Komisarz Unii Europejskiej do spraw rolnictwa Franz Fichler przedstawił w środę – 18 czerwca br. swój ostateczny projekt reformy unijnej Wspólnej Polityki Rolnej, znoszący częściowo uzależnienie dotacji od ilościowych wskaźników produkcji.
Franz Fischler przekazał ten dokument ministrom rolnictwa 15 państw członkowskich Unii, którzy przybyli do Luksemburga, by debatować tam nad przyszłością Wspólnej Polityki Rolnej (skrót nazwy angielskiej CAP).
Według projektu, tylko 25 procent dotacji dla producentów zbóż i roślin oleistych byłoby wypłacane w dotychczasowej postaci, tzn. jako subwencja do określonych zbiorów. Pomoc taka objęłaby wyłącznie obszary zagrożone masowym porzucaniem gospodarstw przez rolników w razie nieopłacalności produkcji. Pozostałą pulę dotacji rozdzielano by na nowych zasadach, przy czym gospodarstwa "o najwyższej wydajności odniosłyby największe korzyści z proponowanego nowego systemu" – informuje przedstawiony przez Fischlera dokument.
Część państw członkowskich chce obniżenia dotacji, pochłaniających blisko połowę budżetu UE, co postuluje także Fischler. Natomiast Francja, wsparta ostatnio przez Niemcy, domaga się utrzymania pomocy finansowej dla swych rolników na dotychczasowym poziomie. Budżet Unii Europejskiej sięga 100 mld euro rocznie.
Wspomniane kontrowersje sprawiły, iż w ubiegły czwartek ministrowie przerwali prowadzone w Luksemburgu obrady, by udać się do państw macierzystych na konsultacje ze swymi rządami. Krytycy obecnej wersji Wspólnej Polityki Rolnej twierdzą ponadto, że zakłóca ona handel światowy i pogrąża gospodarczo kraje rozwijające się.
Projekt Fischlera zakłada również obniżenie o 5 procent gwarantowanych cen minimalnych na jęczmień i kukurydzę, przy utrzymaniu cen minimalnych pszenicy na niezmienionym poziomie. Tymczasem Niemcy i Francja uzgodniły już nieoficjalnie, że przeciwstawią się jakimkolwiek obniżkom minimalnych cen wszystkich zbóż – zaznacza Reuters.
W hodowli bydła Fischler chce również oddzielenia 70 procent dotacji od ilościowych wskaźników produkcji, co niepokoi zwłaszcza Irlandię i Francję. System tradycyjny, obejmujący 30 procent puli, miałby obowiązywać tylko na terenach ekonomicznie zagrożonych.
Jak zaznacza Reuters, przyjęcie propozycji Fischlera będzie trudne, ponieważ wymaga indywidualnej zgody wszystkich 15 państw członkowskich.
Obniżenia dotacji rolnych domagają się od UE także jej konkurenci w eksporcie żywności - Stany Zjednoczone, Australia i Brazylia. Temat będzie z pewnością zażarcie dyskutowany podczas kolejnej rundy negocjacji Światowej Organizacji Handlu (WTO) w Cancun w Meksyku we wrześniu tego roku.