Rządy Unii Europejskiej nie zgadzają się, żeby na dodatkowej sesji negocjacyjnej w najbliższy piątek zakończyć negocjacje członkowskie z Polską w zakresie polityki konkurencji, w tym pomocy państwa dla hut.
Zdaniem dyplomatów unijnych, na stole negocjacyjnym znajdą się tylko sprawy weterynaryjne, ale i one pozostaną zapewne otwarte, gdyż wciąż trwa dyskusja o możliwości przejściowego kontynuowania przez polskie mleczarnie części produkcji z mleka nie spełniającego standardów UE.
Jeden z unijnych dyplomatów podkreślił, że co do konkurencji, "propozycje Komisji Europejskiej, jak rozstrzygnąć kwestie pomocy państwa dla polskich hut, otrzymaliśmy dopiero w końcu zeszłego tygodnia, bo Polsce zajęło dużo czasu dostarczenie Komisji szczegółów restrukturyzacji poszczególnych hut".
To bardzo skomplikowana sprawa i państwa członkowskie potrzebują więcej czasu, żeby przestudiować propozycje Komisji – tłumaczył. Podkreślił, że "z tego samego powodu nie krytykuje polskiego rządu, bo zdaje sobie sprawę z delikatności tego tematu, zwłaszcza redukcji zatrudnienia".
Na poprzedniej sesji negocjacyjnej 1 października stojąca na czele polskiej delegacji minister ds. europejskich Danuta Huebner poprosiła o zwołanie dodatkowej sesji właśnie po to, żeby zakończyć rokowania dotyczące polityki konkurencji.
Nie jest to pierwsze nieudane podejście. Inni członkowie rządu z premierem Leszkiem Millerem na czele wielokrotnie zapowiadali w tym roku zakończenie rokowań w zakresie polityki konkurencji, początkowo na czerwiec, potem na wrzesień.
Na szczęście, Polska nie będzie jedynym kandydatem, któremu się to nie udało. Według dyplomatów unijnych, rokowań w zakresie konkurencji nie zamkną w piątek także Węgry. Pod znakiem zapytania stoi również ich zakończenie przez Czechy.