Polacy co raz częściej żyją na kredyt. Ponad połowa zaciąga pożyczki na budowę lub zakup mieszkania. Tylko pod koniec ubiegłego miesiąca należności gospodarstw domowych wobec banków oszacowano na niemal 89 mld zł.
Według gazety "Nasz dziennik", na ponad 11 mld zł opiewają nasz pożyczki, których spłatę banki uznały za zagrożoną. W razie niewywiązania się ze zobowiązań kredytobiorcom może grozić nawet egzekucja sądowa.
Wzrastające zadłużenie gospodarstw domowych jest tym bardziej niepokojące, iż panująca koniunktura gospodarcza nie daje nadziei na poprawę sytuacji polskich rodzin. Ponadto pogarszają się warunki na rynku pracy, co dodatkowo może przeszkodzić regulowaniu zobowiązań.
Jedynym pocieszeniem jest zmiana struktury zadłużenia. Podczas gdy jeszcze nie tak dawno mieliśmy do czynienia ze znaczną przewagą kredytów konsumpcyjnych, czyli zaciąganych np. w celu zakupu samochodu czy mikrofalówki, obecnie ulega to zmianie. Systematycznie następuje wzrost udziału w strukturze kredytów na cele mieszkaniowe – podkreśla publicysta "ND"