Złoty przy niewielkich obrotach umocnił się w czwartek lekko wobec dolara i euro, a ceny obligacji dwuletnich spadły. Dealerzy nie spodziewają się większych zmian także w piątek, a dopiero poniedziałkowa publikacja danych o lipcowej inflacji (CPI) może, ich zdaniem, wywołać większy ruch na rynku.
16.20 euro wyceniano na 4,4040 zł wobec 4,4060 zł w środę po południu, a dolara na 3,60 zł wobec 3,6080 zł w środę. Złoty kończy dzień na poziomach zbliżonych do wczorajszego zamknięcia, w czwartek nie było większych zmian – powiedział Mateusz Bieniek, dealer walutowy w Banku BPH.
Złoty kończy dzień na poziomie 5,6 proc. po mocnej stronie parytetu. Zdaniem Bieńka, w piątek przy niewielkich obrotach złoty może zbliżyć się do poziomu 6 proc.Euro kosztowało 1,2233 USD wobec 1,2215 USD w środę. Na rynku długu wzrosła jedynie rentowność obligacji o krótkich terminach zapadalności.
Po leniwym czwartku także w piątek nie oczekujemy dużego ruchu, gdyż rynek będzie już myślał o poniedziałkowych danych dotyczących inflacji w lipcu – powiedział Przemysław Magda, analityk z Banku Handlowego.
O 16.20 rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 7,80 proc. wobec 7,78 proc. w środę, pięcioletnich 7,73 proc., tak jak w środę, a dziesięcioletnich 7,42 proc., również bez zmian. GUS opublikuje dane o inflacji za lipiec w poniedziałek o godz. 16.00. Według ankiety PAP, w lipcu padnie kolejny rekord inflacji w tym roku, a ekonomiści szacują, że wyniesie ona w ujęciu rok do roku 4,7 proc. wobec 4,4 proc. w czerwcu.