Około godz. 14.45 euro kosztowało 4,04 zł wobec 4,0420 zł rano, a dolar 3,27 zł wobec 3,2610 zł. Natomiast euro kosztowało 1,2355 zł wobec 1,2395 dolara.
Na rynku praktycznie nic się nie dzieje, a jedynym czynnikiem wpływającym na zmianę kursu złotego są zmiany na eurodolarze – powiedział Marek Wołos, dealer walutowy w TMS.
Dolarowi pomogły lepsze od oczekiwań dane makro w USA. Wydajność pracy amerykańskich pracowników zatrudnionych w sektorach poza rolnictwem wzrosła w II kwartale 2005 roku o 2,2 proc., wobec 2 proc. oczekiwanych przez analityków.
Natomiast jednostkowe koszty pracy wzrosły w II kwartale o 4,3 proc., czyli najmocniej od pięciu lat, a analitycy spodziewali się wzrostu na poziomie 2,9 proc. Jednak kluczowym wydarzeniem dla rynków będzie wtorkowa decyzja Amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Analitycy przewidują, że Fed podwyższy po raz dziesiąty z rzędu stopy procentowe o 25 pkt. bazowych.
Dane pomogły papierom amerykańskim i europejskim. W kraju mamy natomiast pozytywną korelację złotego i cen papierów, zwłaszcza na długim końcu krzywej – powiedział jeden z analityków.
Około 14.45 rentowność papierów dwuletnich wynosiła 4,68 proc., czyli tak jak na otwarciu; pięcioletnich obniżyła się do 4,89 proc. z 4,93 proc., a dziesięcioletnich do 4,91 proc. z 4,94 proc.