Mniejsze tempo wzrostu produkcji przemysłowej, niż oczekiwał tego rynek, spowodowało spadek wartości złotego oraz wzrost cen obligacji. O ile dealerzy na rynku walutowym uważają, że osłabienie złotego może być chwilowe, o tyle analitycy rynku długu wskazują na wzrost popytu na polskie papiery.
Około 17.00 za euro płacono na rynku 4,4570 zł wobec 4,436 zł na zamknięciu we wtorek. Dolara wyceniano na 3,6220 zł w porównaniu do 3,595 zł.
Rynek był rozczarowany danymi GUS. Inaczej nie da się wytłumaczyć tego, że spadliśmy do 5,1 proc. odchylenia od parytetu z 5,4 proc. – powiedział PAP Bartłomiej Dzieniecki z Danske Bank. GUS podał w środę, że produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła o 6,0 proc. rok do roku, po wzroście o 15,8 proc. w czerwcu, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 4,0 proc. Ekonomiści spodziewali się, że produkcja przemysłowa w lipcu wzrośnie o 11,1 proc. rdr.
Ekonomiści oceniają, że po danych o produkcji szanse na podwyżki stóp rzędu 50 pb spadają do minimum. Do czasu opublikowania informacji urzędu inwestorzy na rynku walutowym nie byli zbyt aktywni.
Na początku dnia mieliśmy 4,44 zł, ale dziś handlowaliśmy bardzo +wąsko+. Większy przedział wahań był na dolar-złoty. Najniższy kurs to poniżej 3,60 zł za dolara – mówi Dzieniecki. Jego zdaniem złoty powinien w czwartek odrobić część strat z drugiej połowy dzisiejszej sesji.
Przy nieruchawym euro-dolarze, który spadł do 1,23 z poziomu 1,2330 to takie lekkie osłabienie może być chwilowe. Te dane nie były takie złe. Nie oczekuję dużego osłabienia złotego. Inwestorzy mogą go zacząć kupować. Spodziewam się, że w czwartek wrócimy do poziomu 5,5 proc. odchylenia od parytetu (po mocnej stronie) – powiedział dealer Danske Bank.
Na wieści z GUS pozytywnie zareagowali inwestorzy na rynku długu. Spadły rentowności na całej długości krzywej. Obligacje zareagowały bardzo pozytywnie. Ceny poszły w górę, szczególnie na krótkim końcu krzywej. Dane były gorsze niż się spodziewano, na pewno będą temperowały oczekiwania co do podwyżek stóp procentowych w najbliższych miesiącach – powiedział PAP Marcin Bilbin, analityk banku Pekao SA.
Dochodowość obligacji zmniejsza się już drugi dzień z rzędu. Dwuletnie papiery OK0608 odnotowały spadek rentowności do wartości 7,35 proc. z 7,48 proc. we wtorek, pięcioletnie DS0509 do 7,37 proc. z 7,47 proc., zaś dziesięcioletnie DS1013 do 7,23 proc. z 7,24 proc.
Widać pozytywny nastrój na rynku. Na najbliższych sesjach możemy widzieć kupujących. Dziś ceny wzrosły bez traidingu, rynek przetrawi te dane, jutro możemy mieć mocną sesję. Pojawił się popyt – powiedział Bilbin.