O 8.30 euro było warte 3,8810 zł, a dolar 3,2040 zł, do południa trwała wyprzedaż złotego spowodowana umocnieniem dolara na rynkach światowych i nowymi sondażami wskazującymi na malejącą przewagę PO nad PiS. Ruchy były dość znaczne, dzienne maksima wypały na 3,8980 dla euro i 3,2180 dla dolara.
W południe Ministerstwo Finansów sprzedało roczne bony skarbowe za 400 mln zł (rentowność 4,115 proc., popyt 905,74 mln), a w kolejnych godzinach na rynek wkroczyli inwestorzy, wykorzystujący lokalną korektę do zakupów polskiej waluty.
GUS podał dane o produkcji przemysłowej i PPI. Inflacja w cenach producenta spadła o 0,1 proc. a produkcja przemysłowa wzrosła o 4,6 proc. Na koniec dnia złoty wzmocnił się i kosztował 3,8780 w relacji do euro.
Krótkoterminowa prognoza
Poziom 3,87 dla EUR/PLN broni się ostatkiem sił i chyba tylko nadzieją eksporterów. O wciąż pozytywnym postrzeganiu Polski świadczą nowe, wyższe rekomendacje dla polskich akcji wydane przez zagraniczne banki inwestycyjne.