We wtorek rozpoczęło się posiedzenie RPP, ale to nie miało żadnego wpływu na rynki finansowe. Złoty wahał się w rytm zmian kursu eurodolara. O 16.00 została podana październikowa inflacja bazowa (wzrosła o 2,4 proc.). Dane te nie miały żadnego wpływu na rynki finansowe, bo nie zmieniły oczekiwań odnośnie decyzji RPP.
Złotego nie osłabiły również rozważania wiceministra Krzysztofa Patera
dotyczące możliwości odejścia z rządu, ani oświadczenie ministra finansów
Mirosława Gronickiego twierdzącego, że jeśli rządowy projekt podniesienia
składek ZUS znowu w Sejmie nie zostanie przegłosowany to trzeba będzie podnieść
podatki pośrednie. Niczego nie zmieniła również dyskusja budżetowa w Sejmie.
Reagował tylko (negatywnie) rynek akcji. Któryś z tych rynków musi się mylić.
Takie zachowanie naszej waluty sygnalizuje ciągle, że rynek jest w fazie
niezdrowej euforii.
W środę Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję o
poziomie stóp procentowych. Rynek oczekuje braku podwyżki stóp i tak też powinna
postąpić Rada (inflacja będzie malała, złoty jest bardzo silny, a dynamika
produkcji spada). Jednak decyzje RPP od dłuższego czasu są tak zaskakujące, że
rynki powinny wejść w fazę wyczekiwania. Zostawienie stóp bez zmian nie powinno
spowodować żadnej reakcji (może lekkie i chwilowe osłabienie złotego). Podwyżka
zostałaby bardzo negatywnie przyjęta przez rynek akcji. Teoretycznie złoty po
takiej decyzji powinien się umocnić, ale ponieważ rynek jest już krańcowo
wykupiony to nie można wykluczyć, że reakcja będzie wręcz przeciwna i nastąpi
realizacja zysków.
O godz. 16.10 jeden dolar wyceniany był na 3,2160 złotego,
a jedno euro na 4,2043 złotego (odchyl.– 12,236 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Nie widać sygnału, który zapowiadałby
trwałe osłabienie złotego. Kolejne wsparcie (bardzo poważne) na EUR/PLN jest
dopiero na poziomie 4,14 zł. Sygnałem sprzedaży polskie waluty byłoby
przełamanie w górę 4,27 za euro. W stosunku do złotego dolar jest w kanale
trendu spadkowego z dolnym ograniczeniem na poziomie 3,21 zł. Gdyby opuścił ten
kanał to mógłby osłabnąć nawet do 3,14 zł. Sygnałem sprzedaży złotego byłoby
pokonanie poziomu 3,28 zł.