Złoty w czwartek osłabił się zarówno względem euro jak i względem dolara. Zdaniem analityków na inwestorów w dalszym ciągu niekorzystnie wpływa napięta sytuacja polityczna. O godz. 17.10 za euro na rynku międzybankowym płacono 4,7363 zł, o 1,23 gr więcej niż w środę na zamknięciu, a za dolara 3,912, o 1,2 gr więcej.
Pomimo zbliżających się Świąt Wielkanocnych na rynku utrzymywała się dość nerwowa atmosfera związana przede wszystkim z napiętą sytuacją na krajowej scenie politycznej – napisali analitycy WGI w codziennym komentarzu. Ich zdaniem inwestorzy byli również zaniepokojeni środową opinią Międzynarodowego Funduszu Walutowego, że po wejściu Polski do UE może dojść do wzrostu inflacji i być może podwyżki stóp procentowych.
W czwartek do głosów krytyki dołączył Bank Światowy, ostrzegając w raporcie ekonomicznym, że w Polsce, aby nie dopuścić do eskalacji długu i deficytu budżetu, potrzebne będą rozleglejsze działania niż planowana reforma finansów publicznych autorstwa wicepremiera Hausnera.
To, że nasza waluta w ciągu dnia nie straciła silnie na wartości, wydaje się skutkiem zbliżających się świąt oraz, o czym się mówi, możliwej kontynuacji procesu wymiany przez Ministerstwo Finansów środków z zagranicznych emisji – napisali analitycy WGI. Pod koniec marca resort finansów rozpoczął wymianę walut, które trafiły na rachunek rządu z tytułu sprzedaży obligacji zagranicznych. W połowie marca MF zapowiadało wymianę na rynku 0,5 mld euro oraz około 300 mln USD z tegorocznych emisji obligacji zagranicznych. Piątek, zdaniem analityków WGI, będzie, ze względu na zbliżające się święta, spokojnym dniem na rynkach finansowych. Ich zdaniem jednak przyszły tydzień może przynieść spadek wartości polskiej waluty.
Rynek obligacji także słabszy
Rentowność obligacji dwuletnich OK0406 i pięcioletnich DS0509 wzrosła w porównaniu ze środowym zamknięciem o 4 pkt bazowe, odpowiednio do 6,66 proc. i 6,94 proc. Dochodowość papierów dziesięcioletnich DS1013 wzrosła o 5 pkt bazowych, do 6,87 proc.
Dzisiaj rynek się osłabił, ale trudno powiedzieć, czemu tak się stało. Najprawdopodobniej jest to efekt zamykania pozycji przed długim weekendem – powiedział PAP Przemysław Magda, analityk Banku Handlowego. Dodał, że obroty na rynku były niewielkie. Według Magdy, czwartkowy spadek cen związany był również z osłabieniem na światowych rynkach obligacji, które było spowodowane między innymi danymi ze Stanów Zjednoczonych o liczbie osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych.
Departament Pracy USA poinformował w czwartek, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych spadła w USA w ubiegłym tygodniu o 14.000, do 328.000. To najniższy poziom od połowy stycznia 2001 roku. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wyniesie 340.000, wobec 342.000 odnotowanych tydzień wcześniej, przed korektą. Zdaniem Magdy w piątek na rynku będzie spokojnie.
Jutro będzie bardzo spokojny dzień, między innymi z powodu tego, że w Niemczech i Wielkiej Brytanii jest święto. Ceny będą się wahać w bardzo wąskim przedziale – powiedział analityk Banku Handlowego.