Około godziny 14.30 euro wyceniano na 4,0 zł wobec 3,98 zł podczas otwarcia. Za dolara płacono 3,35 zł w porównaniu do 3,33 zł na otwarciu.
Na osłabienie złotego wpływ ma nie tylko sytuacja polityczna w Polsce, ale przede wszystkim fakt, że pojawiły się sygnały zamykania długoterminowych pozycji, głównie przez inwestorów zagranicznych. Z tego powodu złoty będzie tracił również w przyszłym tygodniu – powiedział Kajetan Bulge z Capital Management.
Dodał, że podobna sytuacja panuje na rynku długu, gdzie, wraz ze słabnącym złotym, tracą obligacje.
Około godziny 14.35 dochodowość obligacji dwuletnich wynosiła 4,93 proc. w porównaniu do 4,79 proc. rano, pięcioletnich 5,41 proc. względem 5,27 proc., a dziesięcioletnich 5,55 proc. w stosunku do 5,36 proc.
Ważnym czynnikiem, wpływającym negatywnie na rynki, w dalszym ciągu pozostaje sytuacja na polskiej scenie politycznej, głównie decyzja Platformy Obywatelskiej o przejściu do opozycji i niepopieraniu rządu Kazimierza Marcinkiewicza oraz wypowiedzi minister finansów o planach zwiększenia przyszłorocznego deficytu budżetowego.