Euro wyceniane już tylko na 3,92 zł, a dolar na 3,1830 zł. Przedpołudniowy handel na EUR/PLN i USD/PLN odbywał się wpierw na poziomach zbliżonych do wtorkowego zamknięcia. Potem mieliśmy do czynienia z krótkim wyskokiem kursów w górę, wtedy to euro było notowane na dziennym maksimum na 3,9415 zł. Złoty zaczął się wkrótce znów wzmacniać i miał ku temu powody. Stanisław Nieckarz z RPP stwierdził, że inflacja przez najbliższe lata będzie oscylowała wokół celu RPP (2,5 proc.), a po wyborach nie zanosi się na destabilizację w finansach publicznych.
Ministerstwo Finansów sprzedało bez kłopotu obligacje 20-letnie za 1 mld zł (popyt wyniósł 3,14 mld zł). Złotego wpierało w pewnym stopniu także wycofanie się Włodzimierza Cimoszewicza z wyścigu o fotel prezydenta – wybory prezydenckie mogą rozstrzygnąć się już w pierwszej turze. Dane o inflacji za sierpień (+1,6 proc. prognoza +1,5 proc.) nie miały wpływu na rynek.
Krótkoterminowa prognoza
Jak na razie można mówić o względnej stabilizacji notowań złotego, przedział 3,90 – 3,95 dla EUR/PLN powinien być utrzymany do końca tygodnia.