Tydzień od 30 sierpnia do 3 września minął na rynku złotego zdecydowanie spokojniej niż wcześniejsze kilka dni. Polska waluta nieznacznie umocniła się do euro i w większym stopniu do dolara, który tracił na rynku międzynarodowym. Wzrost wartości naszej waluty wynikał z oczekiwań podwyżek stóp procentowych oraz korzystnych rozwiązań w założeniach do przyszłorocznego budżetu.
Na początku tygodnia za euro płacono 4,45 zł, a jeden dolar kosztował ok. 3,70 zł. Złoty powoli, acz systematycznie, zyskiwał na wartości, w piątek po południu kurs EUR/PLN wynosił 4,43 zł, a USD/PLN 3,65 zł. Odchylenie od parytetu powróciło poniżej ważnego poziomu –4,2 proc. i pod koniec tygodnia osiągnęło poziom –4,8 proc.
We wtorek bank centralny opublikował projekcję inflacji, na podstawie której RPP tydzień wcześniej podniosła stopy procentowe o 50 pkt. Wynika z niej, że bez podwyżek kosztu pieniądza w Polsce inflacja powróciłaby poniżej górnej granicy celu inflacyjnego dopiero w 2006 r. Spadek inflacji rozpoczęty w 2005 r. byłby powolny, a sprzyjałoby mu stopniowe umocnienie złotego. Według analizy NBP kluczowe znaczenie dla inflacji będą miały ceny żywności. Przedstawiony przez bank centralny raport nie przyniósł jednoznacznej odpowiedzi, kiedy dojdzie do wzrostu kosztu pieniądza w Polsce i jakiej wysokości będą te podwyżki.
Analiza NBP spotkała się z krytyką rządu. Wicepremier Hausner uznał, że podważa ona sens założeń do ustawy budżetowej na 2005 r. W budżecie zostanie prawdopodobnie przyjęta inflacja na przyszły rok na poziomie 3 proc., podczas gdy z analizy banku centralnego (nieuwzględniającej sierpniowej podwyżki stóp procentowych o 50 pkt) wynika, że w I kwartale 2005 r. inflacja sięgnie 6 proc. by spaść do ok. 4 proc. pod koniec roku. Minister rolnictwa natomiast nie zgodził się natomiast z zakładanym wysokim tempem wzrostu cen żywności. Jego zdaniem długofalowo, dzięki dobrym plonom, sytuacja na rynku rolnym powinna być stabilna. Z kolei szef resortu finansów Mirosław Gronicki uważa, że inflacja w sierpniu osiągnie 4,6 – 4,7 proc. a później będzie powoli spadać. Czyżby był to początek konfliktu na linii rząd – NBP?
Ministrowi Finansów RP Mirosławowi Gronickiemu udało się jak dotychczas przeforsować ograniczenie deficytu budżetowego do 35 mld zł. W budżecie na 2005 r. zostanie również założone umocnienie złotego do koszyka walut o ok. 2 proc. Minister zapowiedział, że Polska do 2007 r. spełni kryteria konwergencji, a dług publiczny względem PKB na koniec roku wyniesie 53,5 proc., poniżej progu oszczędnościowego na poziomie 55 proc. W podobnym tonie wypowiedział się Dariusz Filar z RPP.
Wsparciem dla złotego były ptymistyczne prognozy banków inwestycyjnych. Merrill Lynch uznał, że polska waluta ma średnioterminowo duży potencjał do wzrostów, a UBS podniósł prognozę zwyżki PKB w tym roku do 5,8 proc. Przejściowo na wartość polskiej waluty może jednak negatywnie wpłynąć stabilizacja inflacji i związana z tym niższa presja na wzrost stóp procentowych, a także niepokój polityczny związany z debatą nad budżetem i wotum zaufania dla rządu Belki.
Rekomendacje
Kolejny tydzień może okazać się mniej spokojny. Z
każdym dniem będzie rosła presja na złotego. Wg Andrzeja Celińskiego rząd Marka
Belki wypełnił ok. połowę postulatów SdPL. Świadczy to, że Socjaldemokracja
Polska może twardo żądać spełnienia swoich warunków, co może doprowadzić do
konfliktu z wicepremierem Hausnerem. Wsparciem dla kursu EUR/PLN jest obszar
4,40 – 41, jego przebicie jest mało prawdopodobne. Kursy w tych okolicach warto
wykorzystać do zakupu euro.