W środę wartość złotego lekko wzrosła. Wyraźna aprecjacja kursu EUR/USD spowodowała, że nasza waluta wzmocniła się jednak jedynie do dolara. Kurs USD/PLN zniżkował do 4,0020. W stosunku do euro notowania złotego nie uległy większej zmianie. Kurs EUR/PLN poruszał się średnio w przedziale 4,7600 – 4,7835. Odchylenie naszej waluty od dawnego parytetu przejściowo spadło w okolice poziomu 3,15 proc. po słabej jego stronie.
Na naszą walutę negatywnie wpływała nadal napięta sytuacja panująca na
krajowej scenie politycznej oraz obawy o możliwość obniżenia ratingu Polski
przez kolejną już agencję, tym razem przez S&P (we wtorek rano mówiła o tym
Beatriz Merino, jej analityk). W piątek Marek Belka wygłosi swoje expose, a tego
samego dnia wieczorem będzie głosowane wotum zaufania dla nowego rządu. Po
dezercji FKP z lewej strony do Samoobrony szansę na pozytywny wynik głosowania
są coraz mniejsze, tym bardziej, że SdPl uparcie mówi Belce: "Nie". Dodatkowo,
choć Krzysztof Janik zapowiada, że całe SLD będzie głosowało na "Tak", to
wyraźnie widać, że jedności w tej kwestii w Sojuszu nie ma.
Pozytywnie na
rynek złotego wpłynął niewątpliwie za to opublikowany przez Rzeczpospolitą wynik
badania przeprowadzonego przez Pracownię Badań Społecznych obrazującego
preferencje polityczne Polaków.
Poparcie dla Samoobrony w stosunku do
kwietnia wyraźnie spadło o 8 pkt proc. do 21 proc. Na pierwszym miejscu z 26
proc. uplanowała się Platforma Obywatelska. Oznacza to wzrost o 4 pkt proc.
Trzecią lokatę z 17 proc. poparciem zajął PiS. Dobrze to wróży przed
przedterminowymi wyborami. Co więcej cieszy też, że z badania przeprowadzonego
przez Pentor wynika, że 56 proc. Polaków jest za utrzymaniem rządu Marka Belki.
Naszej walucie nieco pomogły również zapowiedzi wicepremiera. Jerzy Hausner
podkreślił, że w przyszłym roku deficyt budżetowy może wynieść 35 mld złotych.
Przyznał jednak, że będzie to trudne zadanie. Wcześniej zakładano, że wyniesie
38,7 mld złotych. Oznacza to również, że w takim wypadku byłby o ponad 20 proc.
niższy od tegorocznego.
O godz. 13:00 podano, że popyt inwestorów na
zaoferowane podczas aukcji przez Ministerstwo Finansów obligacje 3 i 7-letnie o
łącznej wartości 1 mld złotych przewyższył podaż 2,86-krotnie i wyniósł 2,86 mld
złotych. Później resort poinformował, że w czwartek na przetargu uzupełniającym
przedstawi do sprzedaży obligacje o wartości 200 mln złotych.
O godz. 15.55
jeden dolar wyceniany był na 4,0030 złotego, a jedno euro na 4,7815 złotego
(odchyl. +3,41 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Zanosi się na to, że do końca tygodnia
napięta atmosfera na rynku złotego powinna się utrzymać, a jego odchylenie od
dawnego parytetu nadal będzie się konsolidowało w zakresie 3 – 4 proc. po jego
słabej stronie. Negatywny wynik piątkowego głosowania w Sejmie zdaje się być już
zdyskontowany w cenach rynkowych. Tak więc, jeżeli już oczekiwać zaskoczenia, to
pozytywnego. W polityce, w szczególności polskiej wszystko jest przecież
możliwe.