Złoty dalej rośnie w siłę i pokonuje kolejne bariery. Wczoraj euro było najtańsze od 22 miesięcy, a cena dolara spadła do poziomu nienotowanego od kwietnia 1997 roku.
Niewykluczone, że jeszcze przed końcem roku za euro
będziemy płacić poniżej 4 zł. Naszej walucie pomagały dobre nastroje po
piątkowych danych o produkcji przemysłowej, która okazała się wyższa od
prognozowanej i udany przetarg bonów skarbowych. Zdaniem dealerów zagraniczne
fundusze hedgingowe grają na przebicie 4,10 za euro,
wykorzystując małą płynność rynku.
Od początku 2004 roku złoty zyskał 21 proc. do dolara, a do euro 14 proc.