Pytanie: czy państwo może zbankrutować, od zawsze spędzało z powiek sen licznym teoretykom - pisze w "Pulsie Biznesu" Kazimierz Krupa.
Według niego, tak, państwo może zbankrutować, czego doświadczyła przecież, tak naprawdę, Argentyna. Niestety, wszelkie znaki na ziemi i niebie zdają się wskazywać, że i my dosyć prostą droga zmierzamy do sytuacji realnego zagrożenia bankructwem. Obawy te potwierdzili w ciągu ostatnich tygodni - zupełnie od siebie niezależnie, z innych pozycji i pobudek - dwaj czołowi i ogromnie wpływowi polscy ekonomiści.
Najpierw wicepremier, minister gospodarki i wielu innych rzeczy, Jerzy Hausner pogroził nam, że jak nie zreformujemy finansów publicznych to zbankrutujemy właśnie. Myśl rozwinął Leszek Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego, którego niepokoi narastający dług publiczny. Jego zdaniem, nie można wykluczyć scenariusza argentyńskiego, że państwo zbankrutuje.
Pozostaje mieć nadzieję, że te dwie, wygłoszone niezależnie od siebie, alarmistyczne opinie staną się początkiem poważnej debaty nad finansami państwa, które - w wyniku tej dyskusji - zaczną wreszcie być prawdziwie reformowane - stwierdza komentator "PB".