Ministerstwo Finansów nagle obudziło się i orzekło, że osoby bezrobotne, które dostały dotację na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej, muszą zapłacić od niej podatek dochodowy.
O możliwości przyznania takich dotacji z funduszu europejskiego mówiono już od czerwca. Pieniądze wypłacono w listopadzie i w grudniu, a resort finansów dopiero na początku lutego ocknął się, że od dotacji należy się podatek.
Zaskoczeni są i pracownicy urzędów pracy, i bezrobotni, którzy z trudem rozkręcają własny biznes. Dotacje były udzielane jesienią ubiegłego roku. - Te osoby de facto mogą nie mieć gotówki, żeby ten podatek zapłacić - sugeruje szefowa bydgoskiego urzędu pracy, Barbara Grabowska.
- Byliśmy przekonani - dodaje - że skoro nie ma w tej materii żadnych wyjaśnień i żadnego prawa, to są to kwoty zwolnione od podatku, podobnie jak badania lekarskie czy zwrot kosztów dojazdu, które refundujemy osobom bezrobotnym.
W całej Polsce z dotacji skorzystało prawie 3 tys. osób.