Oddaliśmy handel detaliczny. Przegrywamy walkę o wzrost gospodarczy. Następuje drenaż kapitału z rynku w wyniku opanowania sprzedaży detalicznej w naszym kraju przez sieci hiper i supermarketów (jak obliczają specjaliści już ponad 50% sprzedaży detalicznej odbywa się w sieciach).
Niniejszy tekst nie jest wystąpieniem przeciw wolnemu rynkowi, ani handlowi prowadzonemu w sieciach hiper i supermarketów, gdyż niewątpliwie służą one konsumentom, lecz przeciw zasadom , które w sposób jednoznaczny spowodowały zapaść większości zakładów przetwórczych (odbiorców produkcji rolnej).
Producenci rolni są w łańcuchu produkcyjnym w najbardziej niewdzięcznej roli. Efekt ich pracy jest uzależniony od warunków atmosferycznych (produkcja roślinna), od czynników zdrowotności prowadzonych stad w produkcji zwierzęcej. Długi okres oczekiwania na zwrotność zaangażowanego kapitału, powoduje że na całym świecie producenci rolni są szczególnie chronieni, a w krajach wysoko uprzemysłowionych produkcja rolna jest centralnie zarządzana i planowana na 5 lat (budżet rolny UE to 50% całości, dwa składniki budżetu Stanów Zjednoczonych Pentagon i Rolnictwo są nienaruszalne).
W Polsce inaczej. Jeżeli rolnik już coś wyprodukuje to musi produkcję swoją "oddać" zakładom przetwórczym, które są w fatalnej kondycji finansowej z prostego powodu: "oddają" swoje wyroby w 50% w sieci supermarketów. Aby tam się dostać muszą płacić tak zwane wejściowe (w jednej z sieci 100.000 zł). Aby istnieć w sieciach zakłady są zmuszane do stosowania bardzo niskich cen (niejednokrotnie poniżej kosztów wytwarzania), muszą brać udział w promocjach i niejednokrotnie godzić się na 90-cio dniowy termin płatności. Aby utrzymać się przy "życiu", rolnicy i zakłady przetwórcze zaciągają wysokoprocentowe kredyty, lub sprzedają gromadzony przez lata majątek. Płacą zakłady przetwórcze i producenci rolni wysokie odsetki od zaciąganych kredytów , lub dopłaca do nich Skarb Państwa (czyli podatnik) w formie dopłat do kredytów preferencyjnych. Doszło do paradoksalnej sytuacji: producenci rolni, zakłady przetwórcze i Skarb Państwa kredytują zagraniczne sieci supermarketów.
NASUWA SIĘ PYTANIE?
CZY ORGANA USTAWODAWCZE NIE WIDZIAŁYBY POTRZEBY NIEZWŁOCZNEGO WPROWADZENIA USTAWY, REGULUJĄCEJ TERMINY PŁATNOŚCI W OBROCIE GOSPODARCZYM !!!
POZOSTAWIENIE OBECNEGO STANU BEZ ODPOWIEDNIEJ USTAWY SPOWODUJE , IŻ ZACISKAJĄCA SIĘ PĘTLA UDUSI CAŁĄ GOSPODARKĘ! NIE MOŻNA JUŻ DŁUŻEJ BUDOWAĆ KAPITALIZMU BEZ KAPITAŁU OBROTOWEGO!!!
e-mk
Czekamy na Twój komentarz - nasz e-mail: redakcja@ppr.pl