Już tylko miesiąc mają rolnicy starający się o unijne dopłaty na
założenie bankowych kont, na które będą przelewane pieniądze. A to oznacza, że
bardzo niewiele czasu na zdobycie nowych klientów mają też banki. Wyścig trwa a
im bliżej finiszu tym walka staje się coraz bardziej emocjonująca. A jest o co
walczyć, bo na przykład na Podkarpaciu takie rachunki powinno założyć ponad sto
tysięcy osób.
Bank Spółdzielczy w Łańcucie ma ponad 10 tysięcy
stałych klientów. Większość z nich to rolnicy z okolicznych gmin: Białobrzegi,
Czarna i poprzeworskiej Gaci. Wielu z nich już ma bankowe konta, inni chcą jak
najszybciej załatwić związane z tym formalności. Zainteresowanie rośnie z dnia
na dzień, bo założono już prawie 2 tysiące związanych z wnioskami o dopłaty
kont.
Banki zarówno te, które na co dzień współpracują z rolnikami, jak i te komercyjne, robią wszystko aby właśnie teraz b zdobyć jak najwięcej klientów. "Zakładamy te rachunki nie pobierając opłat za otwarcie, jak również do końca roku - za prowadzenie" - mówi Józef Piecuch z banku w Przemyślu.
Promocjom nie ma końca. W zamian za założenie konta można liczyć na całkiem darmowe prowadzenie rachunku, a nawet łatwiejszy dostęp do kredytów i ich niższe oprocentowanie. Mimo to część rolników ciągle nie jest przekonana czy warto zakładać bankowe konto.
We wniosku składanym w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rolnik musi podać 26-cyfrowy - zgodnie z unijnymi wymogami- numer konta. Po przyznaniu dotacji właśnie o dostęp i obrót tymi pieniędzmi walczą teraz banki. Tylko w tym roku na Podkarpacie może trafić ponad 200 mln. zł.