Około 400 rolników z Podkarpacia może zostać ukaranych za próbę wyłudzenia pieniędzy z unijnych dopłat bezpośrednich. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa skierowała kilkanaście spraw do prokuratury.
Po kontrolach okazało się , że część rolników podała w dokumentach nieprawdziwą powierzchnię gruntów uprawnych. Czy to błąd w sztuce, czy celowe działanie?
Kontrolerzy sprawdzali czy dane przedstawione we wnioskach o przyznanie dopłat są prawdziwe. Okazuje się, ze w ubiegłym roku wielu rolników zawyżyło powierzchnię gruntów na które przysługują dopłaty. Wpisywali także nieużytki jako grunty uprawiane.
Na razie do prokuratury skierowano kilkanaście spraw. Dotyczą rolników którzy próbowali wyłudzić nawet do 50 tysięcy złotych. Na Podkarpaciu trwają kontrole wniosków złożonych w tym roku. Kontrolerzy dotrą do 7,5 tysięcy gospodarstw. - Najwięcej nieprawidłowości stwierdziliśmy w przedziale do 3% różnicy między deklaracją a rzeczywistością. Należy uznać że były to przypadki niecelowe. Obecnie około 400 spraw jest przez nas badanych, czy zachodzi konieczność złożenia wniosku do Prokuratury. – mówi Andrzej Skarbek, Podkarpacki Oddział ARiMR w Rzeszowie
W ramach dopłat bezpośrednich w ubiegłym roku podkarpaccy rolnicy dostali blisko 273 miliony złotych. W tym roku będzie to ponad 300 milionów.