Zaczęła się walka o unijne środki. Chodzi o dodatkową pulę pieniędzy na program inwestycji w gospodarstwach rolnych. Nieznany jest jeszcze termin przyjmowania wniosków, a już przed niektórymi regionalnymi biurami Agencji Restrukturyzacji ustawiają się kolejki.
W tej chwili w resorcie rolnictwa trwa ostatni etap prac nad przygotowaniem zasad przyjmowania wniosków. Pula środków jest niewielka bo tylko 200 milionów złotych. Maksymalnie każde gospodarstwo może ubiegać się o dofinansowanie w wysokości 300 tysięcy złotych.
Po ogłoszeniu terminu przyjmowania wniosków rolnicy będą mieli dwa tygodnie na zebranie wszystkich potrzebnych dokumentów. Niektórzy już są gotowi.
Przed oddziałem Agencji w Poznaniu zebrało się około 200-stu rolników. Przyjechali z całej Polski, żeby stworzyć własną listę kolejkową. Złożyli ją w kancelarii, lecz dyrektor Agencji wyjasnił, że to nie daje żadnej gwarancji. Tymczasem uaktywniła się durga grupa rolników, którzy koczują pod Agencją od 2 tygodni i twierdzą, że to ich lista jest obowiązująca. Dochodzi do kłótni i nikt nie ma pomysłu na rozwiązanie tego problemu.
Dobre miejsce w kolejce, jak mówią pragnący zachować anonimowość świadkowie kosztuje od czterech do kilkunastu tysięcy złotych.
Termin przyjmowania wniosków prawdopodobnie zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu. – Nieoficjalnie mogę powiedzieć, że będzie to 16 kwietnia, więc jest jeszcze trochę czasu – mówi Marek Zagórski, wiceminister rolnictwa.
Na razie nie wiadomo jak z takimi listami walczyć.
- Ważne jest żeby wszyscy mieli równe warunki i tak chcemy zrobić – zapewnia Tomasz Dutkiewicz, dyrektor ARiMR w Poznaniu – zwróciliśmy się do prezesa Agencji, żeby był w kontakcie z odpowiednimi służbami, żeby ukrócić ewentualne zjawiska patologii przy składaniu tych wniosków.
Resort rolnictwa uspokaja, ci rolnicy którym nie uda się złożyć wniosku w kwietniu będą mieli taką szanse już za kilka miesięcy kiedy ruszy nowy PROW.
7073423
1