Odprawy w wysokości 13 miesięcznych pensji i tegoroczny fundusz socjalny do podziału - tyle udało się wynegocjować związkowcom likwidowanej cukrowni w Unisławiu. Nadal toczą się rozmowy w Dobrem.
Wczoraj zakładowa "Solidarność" przedstawiła propozycję ugody pozostałym pracownikom cukrowni "Unisław". - Liczyliśmy na wyższe odprawy, przynajmniej takie, jakie dostawali koledzy odchodzący z KSC. Niestety, po ostatnich rozmowach z zarządem SugarPol doszliśmy do wniosku, że już nic więcej nie da się ugrać.
Nie chcieliśmy podejmować drastycznych działań, przyjęliśmy więc warunki zarządu cukrowni - mówi Marian Affelt, przewodniczący związku. Oprócz nieco wyższych, niż początkowo proponowano odpraw, udało się również wynegocjować miejsca pracy dla kilku osób w zakładach w Ostrowitem i Glinojecku.
- Kto zostanie tam zatrudniony, tego jeszcze nie wiemy - przyznaje Affelt. Wiadomo też, że do końca lipca pracę przy magazynowaniu cukru w Unisławiu będzie miało około 15 osób. Załoga cukrowni zaakceptowała warunki stawiane przez BSO. Prawdopodobnie więc porozumienie zostanie podpisane w najbliższy wtorek.
Z kolei po wtorkowych rozmowach zarządu BSO ze związkami zawodowymi cukrowni "Dobre" obiecano załodze odprawy w wysokości 12 miesięcznych pensji i umorzenie połowy zadłużenia w funduszu zakładowym.
- Przedstawiciele koncernu nie chcieli słyszeć o wyższych odprawach, ale cały czas mamy nadzieję na zmniejszenie zadłużenia pracowników - przyznaje Mariusz Tanalski, przewodniczący zakładowej "Solidarności". Także gmina zamierza pomóc załodze cukrowni. - Chcemy zwolnić inwestorów, tworzących nowe miejsca pracy, z podatków lokalnych nawet przez dwa lata - mówi Stefan Śpibida, wójt gminy Dobre.