Wcześniejsza - od połowy października - wypłata tzw. dopłat bezpośrednich dla rolników będzie także korzystna dla budżetu państwa - powiedział we wtorek brukselskim korespondentom polskich mediów minister rolnictwa Wojciech Olejniczak. Przypomniał, że suma przeznaczona na dopłaty, to 8,12 mld złotych.
Wypłata pieniędzy z tegorocznej rezerwy celowej, która ma wspierać wykorzystanie środków unijnych, pozwoli ją lepiej zagospodarować, gdyż inne płatności: dofinansowanie własne projektów wspieranych przez unijne fundusze strukturalne i spójności, zaczynają się stosunkowo późno.
"To było dla mnie sygnałem, że trzeba zrobić wszystko, żeby tę rezerwę wykorzystać na dopłaty bezpośrednie. Ten rok, jeśli chodzi o przychody, jest rokiem stabilnym, dobrym. Wypłata w tym roku znacznej części dopłat bezpośrednich powoduje, że łatwiej jest konstruować budżet na następny rok, bo będzie można zwolnić te środki, które trzeba by zarezerwować na wypłaty na początku 2005 roku, kiedy są największe problemy z płynnością budżetu" - tłumaczył Wojciech Olejniczak polskim dziennikarzom w rozmowie telefonicznej z Noordwijk w Holandii. Uczestniczył tam w nieformalnej naradzie ministrów rolnictwa Unii Europejskiej.
Przyznał, że przyspieszenie wypłat dla rolników nie uzyskało jeszcze formalnej aprobaty Komisji Europejskiej , która musi poczekać na opinię komitetu ekspertów państw członkowskich. Ale przypomniał, że pomysł poparł komisarz UE ds. rolnictwa Franz Fischler , a inne rządy unijne nie zgłaszały zastrzeżeń.
Większość dopłat zwróci Polsce UE. Reszta, to dopełnienie z własnej kasy, na które Unia zgodziła się w końcowej fazie negocjacji członkowskich na szczycie w Kopenhadze w grudniu 2002 roku.
.png)
Zaloguj przez Facebook
