Polacy płacący „plastikowym pieniądzem” w krajach strefy euro często nie mają świadomości, że ponoszą koszty podwójnej marży za te operacje. Wynika to z faktu, że zdecydowana większość kart systemu Visa rozliczana jest w zakresie operacji zagranicznych w USD. Wydatek w euro poniesiony w Niemczech, Włoszech, Francji czy Hiszpanii przeliczany jest więc najpierw z euro na dolary, a dopiero później na złote.
Polacy dysponują obecnie około 12 mln kart, z czego ponad 9 mln to karty Visa, za pomocą których dokonują operacji: wypłat gotówki oraz zapłaty za towary i usługi o wartości ponad 16 mld dolarów rocznie. Tradycyjnie operacje zagraniczne przy użyciu tych kart rozliczane są w USD, w przeciwieństwie do kart systemu MasterCard, który rozlicza takie operacje w euro. Jeśli przyjąć, że zagraniczne transakcje kartami Visa warte są 1 mld dolarów, a dodatkowa prowizja z tytułu podwójnego przeliczania wynosi średnio 2 proc. wartości transakcji, to płacone w ten sposób dodatkowe prowizje wynoszą ok. 80 mln zł rocznie.
Obecnie, gdy Polacy zwiększą swoją aktywność finansową w krajach euro, problem ten może nabrać dodatkowego znaczenia. Banki-emitenci kart systemu Visa muszą więc przejść na rozliczanie operacji zagranicznych w euro. Jeśli tego nie uczynią, klientom pozostanie zamiana kart Visa na karty MasterCard. W którą stronę ostatecznie pójdzie polski rynek kart, trudno w tej chwili przesądzić.
Warto jednak odnotować, że od 29 kwietnia br. zmianę systemu rozliczeń operacji zagranicznych z USD na euro, z użyciem wszystkich kart Visa, wprowadził Bank Zachodni WBK.