Do końca kwietnia tego roku ZUS będzie wypłacać świadczenia alimentacyjne. Potem zostaną one zastąpione dodatkami do świadczeń rodzinnych w wysokości 170 zł na jedno dziecko.
Poinformowała o tym zastępca dyr. departamentu świadczeń rodzinnych w resorcie gospodarki i pracy Janina Szumlicz. Dodała, że osoby, które będą chciały uzyskać prawo do świadczenia, powinny złożyć do urzędów gminy "wszystkie dokumenty, które składały do tej pory w ZUS, starając się o świadczenie alimentacyjne. Dodatkowo potrzebny będzie dokument potwierdzający wyrok sądu o rozwodzie lub separacji – powiedziała Szumlicz.
Zapewniła, że ministerstwo gospodarki i pracy przygotowuje dwa rozporządzania wprowadzające szczegółowe przepisy w sprawie świadczeń rodzinnych. Jedno rozporządzenie jest w toku uzgodnień międzyresortowych, a drugie zostanie tam skierowane w przyszłym tygodniu – powiedziała Szumlicz.
Przypomniała, że ustawa o świadczeniach rodzinnych, która zacznie obowiązywać od 1 maja 2004 roku, wprowadza zasiłek rodzinny i 7 różnych dodatków, w tym alimentacyjny. Podstawowym kryterium przyznania pomocy będzie dochód netto przypadający na jedną osobę w rodzinie, który nie będzie mógł przekraczać 504 zł, a w rodzinie z dzieckiem niepełnosprawnym - 583 zł. Do kwietnia tego roku granica dochodu uprawniająca do świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego wynosi 612 zł, a górna granica świadczenia 618,60 zł. Według Beaty Komorowskiej z Krakowa, pobierającej świadczenia alimentacyjne, ustawa nie sprzyja aktywnemu poszukiwaniu pracy, promuje pasywność. "Przedtem brałam prace zlecone, a teraz jest to bezzasadne. Jeżeli je wezmę w tym roku, przekroczę próg 504 zł dochodu na osobę i zamknę sobie w przyszłym roku drogę do alimentów" - powiedziała.
Dodała, że obecnie pobiera po 300 zł alimentów na każde dziecko. Mam 14-letnie córki-bliźniaczki. Teraz dostanę 170 zł - jeżeli moje zarobki na to pozwolą. Są jednak osoby, które są w gorszej sytuacji. Jedna z osób jest chora, ma rentę - 540 zł i sama wychowuje córeczkę. Dostaje na nią 500 zł alimentów. A teraz dostanie tylko 170 zł, no i jeszcze zasiłek rodzinny. To daje jakieś 370 zł na osobę - to jest sytuacja tragiczna – podsumowała Komorowska.
Według Szumlicz, nowym systemem świadczeń rodzinnych będzie objętych ok. 5,5 mln dzieci. Do tej pory ze świadczeń alimentacyjnych korzystało ok. 530 tys. osób. W 2004 roku na świadczenia rodzinne budżet ma wydać ponad 7 mld zł. Zdaniem psycholog z Centrum Praw Kobiet w Krakowie Magdaleny Janus, dodatek dla osób samotnie wychowujących do świadczenia rodzinnego to niewielka kwota.
Mamy w krakowskim Centrum Praw Kobiet telefon informacyjno-konsultacyjny, na który dzwoni wiele kobiet, załamanych tą sytuacją – powiedziała. Według niej na nowych przepisach zyskają osoby, które miały alimenty niższe niż 170 zł. Z odebranych telefonów wynika, że może 10 proc. - minimalnie zyska, ale będą to kwoty rzędu np. 40 zł, a 90 proc. osób straci – powiedziała. Świadczenia z funduszu alimentacyjnego to nie są świadczenia na dodatkowe, luksusowe rzeczy; ale są to pieniądze na codzienne życie. Nieraz jest to z miesiąca na miesiąc jedyny, pewny dochód; zwłaszcza w sytuacji tak dużego bezrobocia – powiedziała Janus.
Dodała, że likwidacja funduszu alimentacyjnego i wprowadzenie dodatku dla osób samotnie wychowujących dzieci spowoduje "falę nadużyć: w postaci niezawierania związków małżeńskich bądź fikcyjnych rozwodów i separacji".