Ponad 85 tys. podlaskich rolników rusza po unijne dopłaty bezpośrednie. W ciągu dwóch tygodni pocztą otrzymają częściowo wypełnione dokumenty z mapami ich pól. Dopiero po ich wypełnieniu gospodarze będą mogli złożyć wnioski o dopłaty.
Mimo że biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zawsze są pełne ludzi, zaś akcja dopłat zawsze rusza w połowie marca – nikt tu do tej pory nie złożył wniosku o dopłaty bezpośrednie. Dopiero kiedy rolnik dostanie pocztą grubą kopertę a w niej częściowo wypełniony wniosek i – to nowość – mapę swoich pól, będzie mógł zająć się wypełnieniem wniosku.
Na złożenie wniosków o dopłaty rolnicy mają czas do połowy maja. Po tym terminie z każdym dniem spóźnienia tracą jeden procent dopłaty. Po 25 dniach przepadnie cała kwota.
Większość rolników ze złożeniem wniosku będzie czekać jednak do wiosny. Obraz zasypanych śniegiem pól nie sprzyja planowaniu co się na nich zasieje a to każdy gospodarz przed wypełnieniem dokumentów wiedzieć musi.
Już teraz na rolników w każdej gminie, w ośrodkach doradztwa rolniczego czekają specjaliści, którzy za darmo będą pomagać w wypełnianiu wniosków. – Od godz. 8 do 15 w siedzibach urzędu gminy poinformujemy o dokumentacji, umówimy się na termin i pomożemy wypełnić wniosek – informuje Zdzisław Adamski z białostockiego ośrodka doradztwa rolniczego.
Wnioski można także wypełnić samemu. Ci, którzy będą je składać po raz pierwszy mogą to zrobić od razu. Nie dostaną przesyłki z agencji. Prawdopodobnie wnioski o dopłaty od połowy kwietnia będzie można składać nie tylko w biurach agencji, ale także w urzędach gmin.