Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz nie dopuszcza do drugiego czytania projektu ustawy umożliwiającej częściowy zwrot VAT osobom budującym lub remontującym swoje domy i mieszkania. Jeśli Cimoszewicz nie zmieni decyzji, PSL wystąpi z wnioskiem o jego odwołanie.
Wiceprezes PSL Janusz Piechociński zaapelował wczoraj z trybuny sejmowej do Cimoszewicza, by w trybie pilnym na najbliższym posiedzeniu Sejmu wprowadził projekt do drugiego czytania.
Marszałek odmówił, bo - jak stwierdził - projekt pociąga za sobą nieprzewidziane w budżecie wydatki ponad 1,5 mld zł.
Piechociński odparował, że jeśli Cimoszewicz nie zmieni decyzji, klub PSL złoży wniosek o jego odwołanie.
Rok temu rząd, podnosząc VAT na materiały budowlane z 7 do 22 proc., obiecywał, że inwestorzy indywidualni będą mogli uzyskać częściowy zwrot podatku. Ludzie zbierali faktury i czekali na ustawę wprowadzającą rekompensaty. Teraz mogą się czuć nabici w butelkę.
Niedawno wiceminister finansów Jarosław Neneman tłumaczył, że rząd popierał projekt ustawy według resortu finansów (przejęli go posłowie SLD), który zawierał liczne ograniczenia - np. co do limitu możliwego zwrotu. Jednak komisje sejmowe przeforsowały projekt opozycji, w którym nie ma żadnych ograniczeń. Takiej wersji rząd jest przeciwny, bo obawia się nadużyć ze strony podatników.
"Czy powinniśmy wprowadzać ograniczenia niekorzystne dla uczciwych ludzi tylko dlatego, że państwo nie potrafi skutecznie ścigać oszustów?" - pyta Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Dowodzi, że tak czy inaczej trzeba by kontrolować proces zwracania VAT-u.
Decyzję Cimoszewicza ostro skrytykowało też Stałe Przedstawicielstwo Kongresu Budownictwa Polskiego, które skupia 22 największe organizacje branżowe. "To niedopuszczalna ingerencja w procesy legislacyjne podważająca zaufanie do rządu" - napisał wczoraj szef przedstawicielstwa Roman Nowicki.
.png)
Zaloguj przez Facebook
