Waloryzacja rent i emerytur będzie dokonywana dopiero po określeniu przez GUS wskaźnika cen towarów i usług w poprzednim roku – zakłada rządowy projekt ustawy.
Wszystkie kluby zapowiedziały w Sejmie poparcie dla nowych zasad waloryzacji emerytur i rent. Będzie ona dokonywana na podstawie faktycznej inflacji i wzrostu płac z poprzedniego roku – zakłada nowelizacja.
Proponujemy, by wskaźnik waloryzacji był nie niższy niż średnioroczny wskaźnik wzrostu cen w poprzednim roku i by powiększyć go o co najmniej 20 procent realnego wzrostu wynagrodzeń w roku poprzednim – objaśniała dotyczący ponad 9 milionów obywateli projekt posłanka -sprawozdawczyni Anna Bańkowska (SLD). Przekonywała, że odniesienie waloryzacji do rzeczywistej inflacji roku poprzedniego wykluczy takie sytuacje, jak ta z ubiegłego roku, gdy emeryci otrzymali po kilka złotych brutto. Wynikało to z błędnie przewidzianej inflacji, na podstawie której waloryzuje się świadczenia obecnie. Emerytury i renty mają być waloryzowane od 1 marca (a nie od czerwca) każdego roku, waloryzacja obejmie wszystkie świadczenia przyznane do końca lutego danego roku. Jeśli wzrost inflacji będzie wyjątkowo wysoki, od września będzie przeprowadzana dodatkowa waloryzacja, która ma dotyczyć także świadczeń przyznanych po 1 marca danego roku. Nowe zasady mają spowodować wzrost wydatków państwa na emerytury i renty o 250 mln zł w roku 2004 i o 370 mln zł w roku 2005.
Otrzymujemy gwarancję, że wskaźnik waloryzacji nie będzie mniejszy niż średnioroczny wzrost cen towarów i usług, powiększony o co najmniej 20-procentowy wzrost plac; przesunięcie na marzec terminu waloryzacji to realizacja postulatów emerytów i rencistów – powiedziała w imieniu klubu SLD Anna Filek. Także Eugeniusz Wycisło z PO uznał, że uzależnienie waloryzacji od rzeczywistej, a nie prognozowanej inflacji gwarantuje realny wzrost emerytur i rent.
W 2002 roku miała miejsce waloryzacja, która wyniosła od kilkudziesięciu groszy do kilku złotych, spowodowała rozgoryczenie i zdenerwowanie, sytuacja była spowodowana mechanizmem waloryzacji" – mówiła Maria Nowak (PiS). Zwróciła uwagę, że zgodnie z zapisem wskaźnik waloryzacji musi uwzględniać co najmniej 20 procent realnego wzrostu wynagrodzeń; wyraziła też życzenie, by na tej wielkości nie poprzestano. Włodzimierz Czechowski z "Samoobrony" uznał zmianę za korzystną, ubolewał jednak nad podziałem emerytur na stare i nowe portfele. "Im nowsze świadczenie, tym wyższe, nowo przyznane świadczenia są o 40 procent wyższe od przyznanych przed 1996 rokiem"– powiedział.
Józef Skowyra (LPR) zapowiedział głosowanie za wnioskiem mniejszości, by przy waloryzacji uwzględnić nie 20, lecz 50 procent faktycznego wzrostu wynagrodzeń. Jerzy Mueller (UP) nazwał to pobożnym życzeniem, zwrócił uwagę, że projekt zyskał pochlebną opinię w konsultacjach społecznych. Projekt nowelizacji dotyczy ustaw o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz ustaw regulujących emerytury żołnierzy zawodowych i służb podległych MSWiA. Posłowie zgłosili kilka poprawek dotyczących m.in. emerytur i rent z zagranicy, Sejm przesłał projekt do komisji.