Poinformował o tym rzecznik rządu Marcin Kaszuba. Strategia ma ułatwić przyjęcie euro w 2008 roku i uchronić Polskę przed kryzysem finansów publicznych. Na razie jednak deficyt budżetu państwa i dług publiczny rosną.
W przyszłym roku deficyt ma wynieść 45,5 miliarda złotych, czyli 5,3% PKB (w bieżącym roku 38,7 miliarda). Zejść do poziomu wymaganego od członków strefy euro – poniżej 3% PKB – powinniśmy w 2007 roku. Po drodze trzeba jeszcze uniknąć przekroczenia przez dług publiczny granicy 60% PKB, bo wtedy – zgodnie z Konstytucją – rząd musiałby następny budżet przygotować bez deficytu, a to oznaczałoby ślepe cięcie wydatków państwa.
W symulacjach resortu finansów od 2005 roku dług będzie o krok od tej granicy. Jeden z warunków uniknięcia kryzysu finansowego jest przyspieszenie wzrostu gospodarczego do 5 i więcej procent w najbliższych latach. Część analityków i ekonomistów już skrytykowało strategię (jej najważniejsze założenia poznali z "Gazety", która w ubiegłym tygodniu dotarła do projektu tego dokumentu) za brak zapowiedzi konkretnych cięć w wydatkach. Te rząd ma ogłosić w planie "racjonalizacji" wydatków publicznych wicepremiera Jerzego Hausnera, który to plan zostanie przedstawiony na posiedzeniu Rady Ministrów za tydzień.