Rada Polityki Pieniężnej, w ocenie większości ekonomistów, zamknęła już cykl podwyżek stóp procentowych. Nawet wzrost rocznej inflacji w I kw. 2005 roku do około 5 proc. nie skłoni Rady do zaostrzenia polityki.
Na rynku panuje coraz silniejsze przekonanie, że wzrost stóp procentowych banku centralnego jest już przeszłością.
"Jest coraz większe prawdopodobieństwo, że RPP już stóp nie podniesie" - powiedział PAP główny ekonomista Banku BPH Ryszard Petru.
Zdania takiego nie podziela jednak część specjalistów rynkowych, choć rynek mówi jednogłośnie, że Rada nie będzie miała wystarczających przesłanek do tego, by podnieść stopy w grudniu, tym bardziej, że posiedzenie odbędzie się w połowie grudnia i wszystkie dane makroekonomiczne nie będą jeszcze znane.
"Podwyżka stóp procentowych nastąpi w drugiej połowie I kwartału przyszłego roku. W tym roku nie spodziewam się wzrostu stóp" - powiedział główny ekonomista ING BSK Mateusz Szczurek.
Dodał, że za zacieśnieniem polityki monetarnej przemawiać będzie wzrost wskaźnika CPI (cen konsumpcyjnych), który w lutym 2005 roku oscylować będzie na pułapie 5 proc.
"Będziemy się oddalali od celu inflacyjnego NBP w okresie od grudnia tego roku do lutego 2005. Z takiej inflacji (w listopadzie) wynikałoby osiągnięcie 5-proc. wskaźnika w lutym przyszłego roku" - uważa ekonomista.
Rada ostatni raz podniosła stopy w sierpniu, po wcześniejszym dwukrotnym zaostrzeniu polityki monetarnej. W środę zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów stopy pozostały niezmienione.
Eksperci rynkowi uważają, że ceny żywności w I połowie listopada świadczą o utrzymywaniu się wysokiej inflacji w listopadzie. Wyniesie ona, według ich szacunków, od 4,4 proc. do 4,5 proc. rdr, a w grudniu od 4,4 proc. do 4,6 proc.
"Wzrost cen żywności wynika przede wszystkim z wyższych cen warzyw i owoców, co jest uspokajające, bo takie wzrosty zazwyczaj nie trwają zbyt długo. Ale z takimi cenami żywności nie należy oczekiwać znacznego spadku inflacji w listopadzie. Ona się może utrzymać na niezmienionym poziomie (wobec października)" - powiedział Szczurek.
Natomiast resort finansów jest bardziej optymistyczny szacując, że inflacja w listopadzie spadnie do 4,3-4,4 proc., a w grudniu do 4,2-4,3 proc. wobec 4,5 proc. odnotowanych w październiku. Dodał, że w I kwartale 2005 roku inflacja maksymalnie wyniesie 4,5 proc.
Ceny żywności w I połowie listopada wzrosły o 0,6 proc. mdm. Najsilniej podrożały owoce i warzywa, bo w ujęciu miesięcznym odpowiednio o 2,5 proc. i 6,6 proc.