Analitycy spodziewają się, że Rada Polityki Pieniężnej (RPP) na najbliższym posiedzeniu nie zmieni wysokości stóp procentowych. Uważają, że najprawdopodobniej pozostawi ona również neutralne nastawienie w polityce pieniężnej.
Ostatnie dane, przede wszystkim inflacyjne, oraz pewne umocnienie złotego w ciągu ostatniego miesiąca nie stwarzają przesłanek do zmiany nastawienia na restrykcyjne – powiedział PAP ekonomista BNP Paribas, Michał Dybuła. W lutym RPP na pierwszym posiedzeniu w nowym składzie poinformowała, że nie wyklucza zmiany nastawienia w polityce pieniężnej z neutralnego na restrykcyjne. Pomimo tego, że część ekonomistów nie oczekuje zmiany nastawienia w polityce monetarnej, to niektórzy przewidują, że takie ostrzeżenie zostanie utrzymane.
Nie ma większych przesłanek do takiego ruchu. Patrząc na obecne trendy w gospodarce nie sądzę, aby ostrzeżenie o możliwości zmiany nastawienia w dalszej części roku zniknęło – uważa główny ekonomista Societe Generale Polska, Marcin Mróz. W jego opinii istotne dla ewentualnej zmiany nastawienia w polityce pieniężnej jest to, jak RPP będzie traktowała ten instrument. Kluczowe jest pytanie, czy Rada będzie traktowała nastawienie jako instrument czysto fundamentalny, czyli służący do wysyłania ostrzeżenia, że może się zmienić polityka pieniężna, bo nasila się presja inflacyjna, czy też RPP poprzez nastawienie będzie wyrażać niepokoje związane choćby z sytuacją polityczną, czy planem naprawy finansów publicznych – powiedział Mróz. Obstawiam ten fundamentalny scenariusz i w związku z tym oczekuję, że zmiana nastawienia może nastąpić w trzecim kwartale tego roku – zaznaczył.
Analitycy uważają, że czynnikiem wzmacniającym prawdopodobieństwo zaostrzenia nastawienia w polityce monetarnej jest niepewna sytuacja związana z formowaniem nowego gabinetu, co może przekładać się na osłabienie złotego. W piątek premier Leszek Miller zapowiedział, że 2 maja złoży dymisję z powodu utraty poparcia politycznego i rozpadu SLD.
Sytuacja na scenie politycznej może trochę zmieniać oczekiwania co do decyzji RPP. Gdyby nie ostatnie wydarzenia polityczne, można by z dużym prawdopodobieństwem założyć, że Rada na najbliższym posiedzeniu nie zmieni nastawienia na restrykcyjne – uważa główny ekonomista PKO BP, Łukasz Tarnawa.
Gdyby doszło do gwałtownej reakcji rynkowej, to wówczas nie wykluczyłbym zmiany nastawienia na restrykcyjne. To wymagałoby kilkuprocentowego gwałtownego osłabienia złotego jutro, pojutrze. Na razie rynek reaguje na zmiany polityczne nadspodziewanie spokojnie – zauważył.
Większość analityków uważa, że do końca roku stopy procentowe pozostaną bez zmian. Również z marcowej ankiety PAP wynika, że na rynku przeważa opinia o utrzymaniu przez RPP do końca roku podstawowych stóp bez zmian. Jednak niektórzy analitycy przewidują, że w drugiej połowie roku może dojść do ich podwyżek. Poważna dyskusja na ten temat może rozpocząć się w IV kwartale tego roku. W podstawowym scenariuszu zakładam, że zmiany poziomu stóp procentowych nastąpią raczej na początku 2005 roku, a w tym roku pozostaną bez zmian – powiedział Mróz.
Zdaniem Tarnawy, w perspektywie średnioterminowej czynniki fundamentalne nie powinny skłaniać Rady do zaostrzenia polityki monetarnej. Z drugiej strony niepewność polityczna, która najprawdopodobniej spowoduje osłabienie złotego, może wywołać obawę Rady, że trwałe osłabienie złotego spowoduje wzrost inflacji w średnim okresie – powiedział Tarnawa. Prawdopodobieństwo wyłonienia większości parlamentarnej, która by poparła plan Hausnera, jest bardzo niskie. Istnieje obawa, że wyłoniony rząd będzie bazował na bardziej socjalnych hasłach, co rynki przyjmą negatywnie i nerwowo – ocenił.