Rynek uwierzył, że jutro RPP obetnie stopy procentowe o 25 pkt bazowych i wielcy krajowi gracze zaczęli kupować obligacje, co przyniosło wzrost cen i spadek rentowności – powiedział jeden z dealerów obligacji.
Wtorek na rynku walutowym był spokojnym dniem, złoty pozostawał w przedziale 4,04-4,06 za euro – powiedział Andrzej Krzemiński, dealer obligacji w Banku BPH.
We wtorek około 16.20 euro kosztowało 4,05 zł, czyli tak, jak w poniedziałek na zamknięciu, a dolar 3,3220 zł wobec 3,2960 zł. Natomiast euro na światowych rynkach wyceniano na 1,2190 dolara.
Rentowność obligacji dwuletnich we wtorek około 16.20 wynosiła 4,46 proc. wobec 4,54 proc. w poniedziałek, pięcioletnich 4,70 proc. wobec 4,77 proc., a dziesięciolatek 4,78 proc. wobec 4,83 proc.
We wtorek o godz. 16.00 rozpoczęło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, której decyzję co do wysokości stóp procentowych rynek pozna w środę.
Większość ekonomistów uważa, że RPP po raz piąty w tym roku obniży stopy procentowe, tym razem o 25 pkt bazowych, i tym samym sprowadzi podstawową stopę NBP do poziomu 4,5 proc.
Zdaniem Krzemińskiego, jeśli RPP postąpi zgodnie z przewidywaniami rynków - dojdzie do niewielkiej realizacji zysków.
Jeśli natomiast RPP pozostawiłaby stopy bez zmian, to niewykluczone jest osłabienie na rynku długu, co doprowadziłoby do głębszego osłabienia złotego – powiedział dealer walutowy z Banku BPH.
Dużo będzie zależało od komunikatu RPP. Sygnałem do realizacji zysków mogą być komentarze dotyczące wzrostu ryzyka politycznego i pogorszenia sytuacji fiskalnej w związku z ostatnimi ustawami przyjmowanymi przez Sejm. Jednak w przedziale 4,06-4,08 za euro mamy opór, a złoty powinien pozostać w przedziale 4,04-4,06 – dodał Krzemiński.