Szukając oszczędności rząd zamierza zrezygnować z usług poczty przy dostarczaniu świadczeń ZUS. Bankowcy nie mają pomysłu na dostarczenie pieniędzy do małych miejscowości.
Mniej więcej połowa emerytów i rencistów z zielonogórskiego oddziału ZUS, czyli około 60 tys. osób, otrzymuje świadczenia za pośrednictwem poczty. Podobnie jest z ZUS w Gorzowie Wlkp.. Mniej niż połowa spośród 70 tys. świadczeniobiorców ma konta bankowe.
Dla nas nie ma znaczenia, czy przekazujemy świadczenia za pośrednictwem banków, czy poczty. Tutaj kierujemy się dobrem ludzi, do nich zależy wybór, jak chcą otrzymywać pieniądze. – mówi Anna Jamroz-Fleischer z gorzowskiego ZUS.
Skąd informacja o planach zmian? Do oszczędności na 2005 r., w ramach programu uporządkowania i ograniczania wydatków publicznych, wpisano m.in. rezygnację z wypłacania części świadczeń emerytalno-rentowych za pośrednictwem Poczty Polskiej na rzecz przekazywania na konto. Okazuje się, że budżet państwa wydaje na dostarczenie świadczeń przez listonoszy około 400 mln zł. Jednak ministerialni urzędnicy o szczegółach niewiele mówią. Zapewne nie są nawet jeszcze znane.
Oczywiście, że jesteśmy zainteresowani dostarczaniem rent i emerytur, jak prowadzeniem innego rodzaju działalności. Jednak to sprawa kilku lat. Mamy świadomość, że usługi na rzecz ZUS to usługa zanikająca – dodaje Jerzy Sygidus z poznańskiej dyrekcji poczty. .
Tym zanikaniem przerażeni są główni zainteresowani. Jak bowiem dojechać do banku z zapadłej wsi? Gdy na dodatek ma się osiemdziesiąt lub więcej lat i nie ma zielonego pojęcia o sposobie funkcjonowania kart kredytowych i bankomatów...?
Oczywiście, otwarcie konta u nas czy w innym banku to żaden problem – mówi zastępca dyrektora zielonogórskiego banku PKO BP Piotr Skorecki. Za otwarcie rachunku nie pobieramy prowizji, prowadzenie kosztuje miesięcznie 4 zł, karta do bankomatu 12 zł... Jednak podobnie my, jak i żaden bank nie mamy pomysłu, co zrobić z klientami na wsi.
Jak przyznaje P. Skorecki, banki od lat pracują nad przełamaniem niechęci ludzi, przede wszystkim starszych wiekiem, do usług bankowych. Tutaj zmiany są dostrzegalne. Natomiast banki nie mają pojęcia, jak ułatwić dostęp do swoich usług ludziom w niewielkich miejscowościach. Tam dominuje skarpeta.