58 proc. niesolidnych kontrahentów spłaca swoje długi po otrzymaniu ostrzeżenia o możliwości dopisania ich danych do rejestru dłużników.
Kolejne 27 proc. reguluje należności, gdy faktycznie znajdą się na takiej liście - wynika z badań Krajowego Rejestru Długów.
Jak informuje KRD, dotychczas firmy korzystające z Krajowego Rejestru Długów odzyskały dzięki temu 242 mln zł zaległych płatności.
10 czerwca kończy się ogólnopolska kampania społeczna Krajowego Rejestru Długów "Wielkie Wiosenne Sprzątanie Długów". Kampania, która rozpoczęła się 10 maja, zorganizowana została na rzecz małych i średnich firm.
Jak wyjaśniają przedstawiciele KRD, podstawowym celem akcji było uświadomienie przedsiębiorcom, że wbrew powszechnej opinii długi się nie przedawniają i istnieją tak długo, jak długo nie zostaną spłacone; firmom zaoferowano też możliwość dopisania do Krajowego Rejestru Długów dowolnej liczby swoich dłużników.
Ta grupa docelowa została wybrana nieprzypadkowo. Z badań przeprowadzonych w 2004 r. przez Krajowy Rejestr Długów wynika, że aż 80 proc. przedsiębiorstw ma problem z utrzymaniem płynności finansowej z powodu niesolidnych kontrahentów – poinformowali eksperci KRD.
Zjawisko niesolidnych kontrahentów szczególnie często występuje w małych firmach: w 45 proc. firm zatrudniających do 5 pracowników, w 17 proc. zatrudniających 6-10 osób i w 18 proc. zatrudniających 11-30 osób, podczas gdy w dużych przedsiębiorstwach zatrudniających od 250 pracowników, odsetek ten wynosi 3 proc.
Zdaniem KRD, dłużnicy po umieszczeniu ich danych w rejestrze, znacznie szybciej oddają pieniądze niż po otrzymaniu z sądu nakazu zapłaty.
Najwięcej firm korzystających z trwającej właśnie akcji KRD pochodziło z województwa mazowieckiego - 18,64 proc. Następnie - ze śląskiego (17,75 proc.) i wielkopolskiego (13,06 proc.). Najmniej firm pochodziło z województwa warmińsko-mazurskiego (1,23 proc.).
Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej, podobnie jak KSV BIG, InFoScore BIG, Info Monitor BIG zajmują się gromadzeniem, przechowywaniem i udostępnianiem informacji o wiarygodności płatniczej i zobowiązaniach. Działają na podstawie ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych, która weszła w życie w 2003 r.
Z danych gromadzonych przez BIG-i korzystają m.in. banki, firmy leasingowe, operatorzy telefonii, spółdzielnie mieszkaniowe, zakłady energetyczne. Osoby widniejące na takich listach nie mogą uzyskać kredytu, podpisać umowy leasingowej, czy kupić telefonu komórkowego.
Informacje o zadłużeniu kontrahenta może zgłosić każdy przedsiębiorca współpracujący z BIG-iem, natomiast informacje o zadłużeniu konsumenta - tylko przedsiębiorcy wymienieni w ustawie (m.in. banki, ubezpieczyciele, operatorzy telekomunikacyjni, spółdzielnie mieszkaniowe).
Informację o zadłużeniu konsumenta można zgłosić, gdy ten zalega z płatnością np. rachunku lub raty kredytowej na kwotę co najmniej 200 zł, a w przypadku przedsiębiorcy, gdy łączna kwota jego zobowiązań wynosi co najmniej 500 zł.
W obu przypadkach, należności są wymagane od co najmniej 60 dni i upłynął co najmniej miesiąc od wysłania przez przedsiębiorcę wezwania do zapłaty. Wezwanie musi zawierać ostrzeżenie o zamiarze przekazania informacji do BIG.
Za przekazywanie do BIG nieprawdziwych informacji lub ich ujawnienie niezgodnie z przepisami ustawy, grozi grzywna do 30 tys. zł.