Producenci owoców miękkich (np. porzeczek, malin i wiśni) na Lubelszczyźnie protestują przeciwko niskim cenom skupu. Lubelska Izba Rolnicza wezwała w poniedziałek do zaprzestania zbiorów.
Do protestu przyłączyli się plantatorzy czarnej porzeczki zrzeszeni w NSZZ "Solidarność" rolników w Jeleniej Górze oraz NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" w Nowym Sączu. Rolnicy z Nowego Sącza zapowiedzieli, że "jeżeli sytuacja w skupie owoców miękkich nie ulegnie poprawie, protest zostanie zaostrzony". Cena czarnej porzeczki, której zbiór odbywa się od ok. tygodnia, wynosi 25-30 gr za kilogram. Cześć plantatorów zapowiedziała, że nie będzie jej zrywać, bo cena w skupie nie pokrywa nawet kosztów zbioru owoców.
Zbieraczom porzeczki trzeba zapłacić 50 gr od kilograma, zbieranie kombajnem to koszt 35 gr, a cena jaką mi zaproponowano w skupie to 25 gr za kilogram. Koszt produkcji to 1,30-1,50 zł. Tu nie ma mowy o opłacalności – powiedział przedstawiciel Zrzeszenia Producentów Owoców i Warzyw w Kraśniku, właściciel 2-hektarowej plantacji czarnej porzeczki Zbigniew Olko.
Olko zapowiedział, że nie będzie zbierał czarnej porzeczki. Według niego, połowa tych owoców na Lubelszczyźnie zostanie na krzakach. Nigdy jeszcze nie było tak źle. Plantatorzy nie obrywają porzeczki, bo do tego trzeba dołożyć – zaznaczył. Ceny skupu malin i wiśni też nie pokrywają kosztów produkcji. Cena wiśni w skupie waha się w granicach 40-80 gr, a koszt produkcji to ok. 1,5 zł. Maliny skupowane były po 1,40-1,50 zł, a koszt ich wyprodukowania wynosił ok. 2,50 zł. Lubelska Izba Rolnicza zaapelowała w poniedziałek do rolników, aby zaprzestali zbioru owoców i nie sprzedawali ich "po tak upokarzających cenach".
Polskie władze niestety nie dość skutecznie zabiegały o obronę krajowych producentów na unijnym rynku – pisze w komunikacie przesłanym mediom prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, Robert Jakubiec. Z informacji posiadanych przez Lubelską Izbę Rolniczą wynika, że na podstawie umów międzynarodowych oraz klauzuli najwyższego uprzywilejowania WTO, na teren UE w tym i do Polski zostały sprowadzone duże partie tanich owoców miękkich z Chin oraz krajów byłej Jugosławii – czytamy w komunikacie.