Popsuć łatwo ale z naprawą bywa już gorzej. Tak Izby Rolnicze oceniają prace nad nowelizacją ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Osoby, które niesłusznie przeniesiono do ZUS-u miały mieć możliwość powrotu do KRUS-u. Ale jak to w życiu bywa skończyło się na obietnicach.
Dla wielu osób, które prowadzą dodatkową działalność gospodarczą nowelizacja ustawy to kwestia dalszego być albo nie być. O zmianę ustawy od dawna zabiegają organizacje rolnicze. "Jest to zaprzeczenie pewnych trendów, które przez wiele lat były realizowane, żeby właśnie rolnicy nie tylko chcieli uzyskiwać dochody z rolnictwa, ale aby zajmowali się alternatywna czy dodatkowa działalnością gospodarczą. Jedną głupia decyzja wymazano i zmarnowano pracę wielu ludzi" - uważa prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Krzysztof Ardanowski.
Rząd do błędu się przyznał i zaproponował zmiany. Do ubezpieczenia w KRUS-ie będą mogli powrócić rolnicy oraz domownicy prowadzący działalność opodatkowaną podatkiem dochodowym na zasadach ogólnych w formie ryczałtu lub karta podatkową. "Proponujemy aby zrezygnować ze wskaźnika natomiast pozwolić powrócić do ubezpieczenia społecznego tym rolnikom, których zapłacony podatek nie przekroczył 2548 zł, o ile dobrze pamiętam, bez względu na to jaki rodzaj rachunkowości prowadzą" - powiedziała wiceminister polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak.
Ale to, rolnicy słyszą już od dawna. "Chciałbym, żeby to się wydarzyło, a nie mówić tyko, że rząd ma taki zamiar i niech te projekty realizuje i szybciej przeprowadza przez Sejm" - dodał Ardanowski.
Wszystko teraz w rękach posłów, bo projekt ustawy utknął w Sejmie. "W trakcie prac w komisji bardzo silnie zaznaczamy, iż właśnie ten element ustawy jest bardzo istotny, dlatego że problem wyłączenia z ubezpieczenia społecznego rolników jest problemem bardzo pilącym i wymagających po prostu bardzo szybkich zmian" - uważa Agnieszka Chłoń-Domińczak.
Z taką samą niecierpliwością na te zmiany czekają rolnicy.