Zahamowany został w Polsce wzrost cen samochodów używanych. Nie mniej popyt na nie jest nadal większy niż podaż - poinformowała PAP Edyta Wasiluk z firmy Eurotax Polska, monitorującej rynek aut używanych w naszym kraju.
Jak wynika z badań tej firmy, polski klient woli kupić auto używane niż nowe, pochodzące z salonu polskiego dilera, liczące do 7 lat, o przebiegu nie większym niż 100 tys. km i cenie w granicach 20 - 30 tys. zł. Zdaniem Edyty Wasiluk dilerzy mają kłopoty z pozyskiwaniem takich aut, gdyż popyt na nie przewyższa podaż. Eurotax dokonał porównania cen używanych aut w Polsce, Niemczech, Hiszpanii i Belgii. Brano pod uwagę pojazdy, których cena jako nowych nie przekraczała 25 tys. euro.
Jeżeli chodzi o samochody trzyletnie, to najtańsze są w Polsce, gdzie kosztują poniżej 10 tys. euro, a najdroższe w Niemczech - ponad 10 tys. euro. Samochody pięcioletnie najtaniej można kupić w Hiszpanii - ok. 6 tys. euro, a najdrożej w Niemczech - ok. 7,7 tys. euro. Natomiast samochody siedmioletnie najdroższe są w Polsce - ok. 6 tys. euro, a najtańsze w Hiszpanii - ok. 4 tys. euro.
Ogółem w Polsce zarejestrowanych jest ok. 15,5 mln pojazdów, w tym ok. 11 mln samochodów osobowych. Auta osobowe stanowią 71 proc. ogółu pojazdów poruszających się po polskich drogach. Samochodów ciężarowych jest 13,2 proc., ciągników - 9 proc., 5,5 proc. motocykli, a 1,1 proc. - to pozostałe pojazdy. Najwięcej po polskich drogach porusza się pojazdów, liczących więcej niż 11 lat - 54 proc. 23 proc. jest w wieku 6 - 10 lat, 16 proc. liczy od 3 do 5 lat, a 7 proc. ma do 2 lat.
.png)
Zaloguj przez Facebook
