Jeśli zajedzie podejrzenie, że oszukaliśmy urząd skarbowy na więcej niż 4 tysiące złotych, to urzędnicy będą mogli nas podsłuchiwać, śledzić, kontrolować korespondencje a nawet zastosować wobec nas prowokację. Może to spotkać zwykłego podatnika i bogatego przedsiębiorcę.
Takie uprawnienia zarezerwowane były dotychczas dla policji i służb
specjalnych. Już niebawem mogą zyskać je organy skarbowe. Dziś bowiem posłowie
debatują nad poprawkami senatorów, a jutro mają przegłosować projekt ustawy,
która tworzy nowe instytucje – wojewódzkie kolegia skarbowe.
U podstaw
tworzenia wywiadu skarbowego leży oczywiście skuteczniejsza walka z oszustami
podatkowymi. Inaczej uważają jednak biznesmeni. Zaprotestowała już Polska
Konfederacja Pracodawców Prywatnych oraz Bussines Centre Club. Uważają, że nowa
ustawa narusza wolności obywatelskie.
Zdaniem Rafała Iniewskiego,
dyrektora departamentu prawnego PKPP, w państwie prawa wystarczy, że takie
uprawnienia ma policja, Centralne Biuro Śledcze i Agencja Bezpieczeństwa
Wewnętrznego. Współpraca organów skarbowych z tymi instytucjami w zupełności
wystarczy, aby na bazie dziś obowiązujących przepisów ścigać oszustów. Od
pewnych zadań jest policja i tak powinno pozostać – przekonuje Rafał
Iniewski. Istnieje obawa, że taki superwywiad skarbowy będzie zajmował się
głównie inwigilacją drobnych podatników i każdy z nas możne znaleźć się pod
lupą.
Najwyższa Izba Kontroli wytknęła błędy urzędników skarbowych,
takie jak brak zainteresowania osobą, która zarobiła 40 tysięcy złotych, a
kupiła samochód za 160 tysięcy – mówi poseł Platformy Obywatelskiej Bogusław
Chlebowski. Jeśli na tym etapie nie poprawi się funkcjonowania fiskusa, to
żadne nowe uprawnienia inspektorów skarbowych nic nie
zmienią.
Zdaniem wrocławskiego posła Jacka Protasiewicza taniej i
skuteczniej można poprawić ściągalność podatków wzmacniając finansowo CBŚ, które
ma sukcesy w ściganiu przestępstw skarbowych. Zdarza się, że CBŚ i ABW
jednocześnie prowadzą dochodzenie w tej samej sprawie, bo na wzajemnie nie
wymieniają się informacjami. Teraz dojdzie do tego wywiad skarbowy. Nie może być
tak wielu służb z podobnymi kompetencjami. To marnotrawstwo pieniędzy –
twierdzi Protasiewicz.
Kolejna zapowiadana w ustawie nowość, to urzędy
skarbowe wyspecjalizowane w obsłudze dużych firm, których obrót przekracza 5 mln
euro. Powinni być wyspecjalizowani urzędnicy skarbowi, którzy będą się znali
na księgowości i potrafili wychwycić choćby tak zwaną księgowość kreatywną. W
takich urzędach duzi podatnicy powinni móc liczyć na kompetentną obsługę, także
w języku angielskim – mówi Bogusław Chlebowski.
Zastrzeżenia to tego
pomysłu ma PKPP. Zdaniem Rafała Iniewskiego doprowadzi to do zamieszania, a
przede wszystkim do nierównego traktowania podatników. Inny nasz rozmówca
podejrzewa, ale nie mówi tego oficjalnie, że specjalne urzędy powstaną po to,
aby skuteczniej wyciągać pieniądze z dużych firm.
Kolejna nowinka,
to powołanie wojewódzkich kolegiów skarbowych. To nie tylko przyrost
biurokracji, ale ich istnienie może spowodować, że w każdym województwie będą
się kształtowały regionalne interpretacje przepisów celnych i podatkowych, a te
powinny być jednolite dla całego kraju – uważa poseł Chlebowski. Zamysłem
ustawodawcy jest połączenie wszystkich sił w poprawę ściągalności podatków i w
ujawnianie uszczupleń podatkowych – mówi Magdalena Bęcławska, wicedyrektorka
Izby Skarbowej we Wrocławiu. Jednak trudno mi już dziś przewidzieć, jak
będzie przebiegała realizacja nowych przepisów w praktyce i jakie efekty
przyniosą te rozwiązania.
Zdaniem przedsiębiorców ściągalność
podatków najskuteczniej poprawiłoby jasne, przejrzyste prawo, które trudno
byłoby naciągać i wykorzystywać do oszustw oraz zmniejszenie obciążeń fiskalnych
tak, aby nie warto było zatajać dochodów.