Kupujemy coraz więcej żywności, medykamentów, paliw i elektroniki - wynika z wyliczeń GUS, a handlowcy to potwierdzają. Sprzedaż detaliczna w styczniu była o 8,5 proc. większa niż przed rokiem. Ale prognozy nie są optymistyczne.
Styczniowe wyniki handlu świadczą, że na początku tego roku opróżnialiśmy magazyny sklepów przeszło dwa i pół raza szybciej niż w tym samym miesiącu 2005 r. Zakupy podstawowych grup towarów rosły w zróżnicowanym tempie, ale zawsze powyżej 8 proc.
Można powiedzieć, że znaczna część sklepów żyje ze sprzedaży żywności. Artykuły te stanowią prawie 29 proc. wszystkich naszych zakupów w sklepach detalicznych. W tej grupie towarów wyniki handlu znacznie się poprawiły - sprzedaż zwiększyła się o 8,9 proc. Wpłynęło to na zarobki sklepów.