Brak przygotowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do reformy emerytalnej spowodował powstanie zadłużenia wobec otwartych funduszy i konieczność gromadzenia wielu dokumentów przez ubezpieczonych oraz ich pracodawców.
ZUS dopiero w końcu ubiegłego roku osiągnął poziom przygotowania, jaki powinien mieć na początku 1999 roku – powiedział wiceminister gospodarki, pracy i polityki społecznej Krzysztof Pater. W wyniku tych mankamentów oraz nieprzygotowania otoczenia zewnętrznego, czyli płatników banków, nie było możliwe zapisanie na kontach wielu ubezpieczonych składek, tym samym nie doszło do przelania należnej im części do otwartych funduszy emerytalnych.
To spowodowało, że do końca ubiegłego roku powstało zadłużenie na kwotę około 10 miliardów złotych, jakie ZUS jest winien OFE. Zgodnie z rządowym projektem ustawy, którym zajmuje się Sejm w trybie pilnym, zobowiązania te ma przejąć Skarb Państwa i uregulować je w postaci obligacji. Przewiduje się, że składki wpłacone od kwietnia 1999 roku do końca 2002 roku, których nie przekazano do OFE, zostaną spłacone w postaci obligacji, których czas wykupu będzie nie dłuższy niż do końca 2011 roku. Oprocentowanie obligacji ma być zmienne, oparte na rentowności 52-tygodniowych bonów skarbowych. Możliwy będzie obrót nimi na rynku wtórnym.
Jednak warunkiem spłacenia długu ma być identyfikacja nieprzekazanych składek w ZUS, gdyż środki będzie można przekazać tylko na konkretne konto przyszłego emeryta. Przewidujemy, że spłata pierwszej transzy zadłużenia odbędzie się już w listopadzie br., kiedy to ZUS przekaże informację o identyfikacji zaległych składek. Wtedy do OFE powędrują obligacje, które po przeliczeniu na jednostki rozrachunkowe zostaną zapisane na kontach uczestników II filaru – zapowiedział minister.
Identyfikacja zaległości nie będzie w stu procentach skuteczna. Przewidywane są trzy etapy wyjaśnień. Pierwszy odbędzie się wewnątrz ZUS, później nastąpią próby wyjaśnień problemu z płatnikami. Wreszcie w trzecim etapie będą musieli wziąć udział sami ubezpieczeni. Dlatego apeluję do wszystkich ubezpieczonych, aby trzymali w swoich domowych archiwach wszystkie dokumenty o zatrudnieniu, PIT-y od pracodawców, druki ZUS RMUA itp. Może się bowiem okazać, że będzie to jedyny ślad kapitału emerytalnego, od którego będzie zależeć w przyszłości wysokość świadczenia – apelował minister.
O tym na ile sprawnie przebiega ten proces, ubezpieczeni przekonają się już pod koniec tego roku. Wtedy ZUS ma przesłać do nich pierwszą informację dotyczącą składek emerytalnych za 2002 rok. W kolejnych latach będą przychodzić informacje dotyczące okresów wcześniejszych. należy spodziewać się, że największe luki dotyczyć będą lat 1999-2000. Podczas ewentualnych reklamacji w ZUS potrzebna będzie odpowiednia dokumentacja.