Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) trzeba zreformować, aby przyszłym pokoleniom mieszkańców wsi nie groziła nędza - uważa minister rolnictwa Wojciech Olejniczak .
Pytania o reformę KRUS-u zdominowały debatę, zorganizowaną przy okazji wizyty ministra na IV Międzynarodowej Wystawie Rolniczej Agro Show 2004 w Bednarach (woj. wielkopolskie).
"Wiem, że rolnikom odpowiadają niskie składki płacone przez nich na ubezpieczenie społeczne, ale jak zobaczymy, jakie rolnicy dostają emerytury to widzimy, że za to nie da się wyżyć"- powiedział podczas debaty z rolnikami minister Olejniczak.
Obecnie projekt reformy KRUS został przesłany do międzyresortowych uzgodnień. Zakłada on, że Skarb Państwa nie będzie musiał odkupować gruntów od rolników uprawnionych do emerytury lub renty rolnej. Rolnicy ubiegający się o te świadczenia będą sprzedawać swoje grunty na wolnym rynku lub przekazywać rodzinie.
Według projektu, rolnicy będą płacić składki co miesiąc, a nie jak obecnie, co kwartał. Poza tym maksymalna składka na ubezpieczenie emerytalno-rentowe ma wynosić 444 zł miesięcznie.
Rząd proponuje, aby składka na ubezpieczenie rolników składała się z tzw. części osobowej - jednakowej dla wszystkich ubezpieczonych oraz dochodowej zależnej od powierzchni przeliczeniowej gospodarstwa.
Projekt przewiduje, że w KRUS-ie mogą być ubezpieczeni tylko ci domownicy lub rolnicy, którzy samodzielnie prowadzą działalność gospodarczą (czyli nie zatrudniają pracowników). Roczny podatek dochodowy od tej działalności nie przekroczy kwoty 2 tys. 528 zł.
Projekt zakłada zmianę struktury organizacyjnej KRUS. Nowelizacja ma wejść w życie od 1 stycznia 2005 r. i ma przynieść budżetowi 1,1 mld zł oszczędności.