Przed nami pierwsza Wigilia po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Na pewno ją zapamiętamy. Zdrożały wszystkie wigilijne i świąteczne potrawy. Za niektóre produkty trzeba zapłacić nawet o 30 proc. więcej niż przed rokiem.
Danuta Kubacka, emerytka ze Szczecina, w tym roku robi kolację wigilijną dla trzynastu osób. Żeby było taniej, sama będzie przygotowywać wszystkie potrawy - podaje dziennik. Jest o połowę taniej, gdy samemu się gotuje i przygotowuje święta – mówi Danuta Kubacka. Rok temu kupowałam gotowe ciasta, zwłaszcza makowiec i sernik, ale w tym roku nie mogę sobie pozwolić na taki luksus. Będę je sama piekła. Wszystko tak zdrożało, że muszę na czymś oszczędzić.
Katarzyna Piotrowska, nauczycielka, przyznaje, że jest przerażona świątecznymi zakupami. Przyznaje, że w święta trudno jest na czymkolwiek zaoszczędzić, ale nie ma innego wyjścia. Widzę po codziennych zakupach, że w sklepie zostawiam średnio o 20 złotych więcej niż rok temu – mówi Katarzyna Piotrowska.
Szczeciński cukiernik Henryk Pytlik twierdzi, że produkty cukiernicze, w porównaniu do ubiegłego roku, zdrożały od 5,88 do 12 procent. Za kilogram makowca czy piernika trzeba zapłacić średnio 2 złote więcej - informuje gazeta. Po wejściu Polski do Unii masło, mąka i cukier podrożały tak bardzo, że ceny słodyczy i ciast musiały pójść w górę" - tłumaczy Henryk Pytlik. "Na wzrost cen miały wpływ także podwyżki prądu i paliwa. Ludzie nadal kupią ciasta, ale o wiele mniej. W niektórych punktach obroty spadły nawet o ponad połowę – mówi.
Przez rok najbardziej podrożał cukier - o ponad 30 proc. Droższe są także mąka, masło (o 20 proc.) oraz mięsa i wędliny. Za kilogram szynki płacimy prawie 10 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Więcej kosztować nas będą również wyroby garmażeryjne. Za pierogi i uszka trzeba zapłacić 7 proc. więcej niż w roku ubiegłym. O 12 proc. droższe są śledzie. W promocyjnej cenie, mogą kosztować 9,99 zł.