Już trzeci dzień dolar na rynku międzybankowym kosztuje poniżej 3-ech złotych i jest najtańszy od ośmiu lat. Euro około południa kosztowało 4 złote i 6 groszy i jest najtańsze od dwóch lat.
Tak duże umocnienie się złotego martwi eksporterów, którzy coraz mniej zarabiają.
Według prezesa zarządu grupy "Konspol", Kazimierza Pazgana granica opłacalności eksportu to 4 złote 20 groszy za euro. Jednak to zależy od branży - dodaje.
Kazimierz Pazgan uważa, że dla wielu przedsiębiorców sprzedaż towarów za
granicę stała się już nieopłacalna.
Przedsiębiorca powiedział, że ma już
wiele sygnałów od eksporterów, iż będą musieli ograniczać produkcję i zwalniać
pracowników.
Mniejsze skutki silnego złotego odczuwają eksporterzy, którzy są jednocześnie importerami, sprowadzającymi z zagranicy surowce do produkcji. Przy silnym złotym import tanieje. Z badań Narodowego Banku Polskiego wynika, że większość naszych eksporterów jest jednocześnie importerami.
Mniej na swojej działalności tracą także ci eksporterzy, którzy zabezpieczyli się przed ryzykiem walutowym.
Szybki wzrost naszej gospodarki zawdzięczamy obecnie przede wszystkim eksportowi. Jeśli eksport będzie spadał, to osłabi się wzrost gospodarczy kraju.