Rząd obiecuje stale upraszczanie systemu podatkowego. Tymczasem... W związku ze zmianą numerów kont bankowych podatnicy, którzy podali w zgłoszeniu identyfikacyjnym do urzędu skarbowego taki numer, muszą dokonać jego aktualizacji. Ale niektóre urzędy skarbowe wymagają od podatników przy składaniu aktualizacji NIP dostarczenia wszystkich dokumentów, wymaganych przy zgłoszeniu identyfikacyjnym. Można sobie zadać pytanie, po co?
O tym, że złożenie aktualizacji NIP nie oznacza w praktyce tylko złożenia ponownego formularza NIP z zaznaczeniem zaistniałej zmiany, zdążyło się ostatnio przekonać spore grono naszych czytelników. Wśród osób zgłaszających nam różne oryginalne zachowania urzędów znalazł się m.in. podatnik, który prowadzi działalność gospodarczą i w związku ze zmianą numeru konta bankowego chciał właśnie dokonać aktualizacji numeru NIP. W tym celu wypełnił formularz aktualizacji. Jednak w urzędzie poinformowano go, że wraz z aktualizacją NIP musi ponownie złożyć wszystkie dokumenty, jakie już składał przy zgłoszeniu identyfikacyjnym (m.in. REGON, zezwolenie na prowadzenie działalności, a nawet plany domu, w którym prowadzi działalność). Zdziwienie podatnika było nie mniejsze niż ekspertów podatkowych, których pytaliśmy o zdanie. Taka sytuacja wydaje się co najmniej absurdalna, skoro urząd posiada już wszystkie dane i dokumenty podatnika, a zmianie ulega tylko numer konta.
Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia już w 2002 r. w przypadku poświadczania kopii dokumentów dołączonych do zgłoszeń. Wtedy jednak Ministerstwo Finansów opublikowało pismo (nr OS-5-033-4/2002), w którym poinformowało, że w przypadku zgłoszeń aktualizacyjnych organy skarbowe powinny żądać potwierdzenia stosownymi dokumentami tylko zmian. A więc, zgodnie z wyjaśnieniami resortu, urząd miał prawo żądać od podatnika co najwyżej potwierdzenia z banku nowego numeru konta podatnika. Najgorsze jest to, że podobnie jak miało to miejsce już poprzednio, te oględnie mówiąc irracjonalne żądania niektórych urzędów dość szybko zaczynają się upowszechniać. Czy więc obiecywane przez rząd upraszczanie systemu oznaczać ma w istocie więcej biurokracji?