Premier zapewnił, że mniejszościowy charakter rządu nie przeszkadza "przyciągnięciu do współpracy najlepszych ludzi".
My musimy naprawić finanse publiczne – oświadczył premier. Jak powiedział, wejście do rządu Zyty Gilowskiej, którą określił jako "osobę bardzo energiczną, szalenie kompetentą", umożliwi przyspieszenie wzrostu gospodarczego i wzmocni rząd.
Premier zapowiedział, że jeszcze w styczniu, tak jak planowała poprzednia minister finansów Teresa Lubińska odbędą się konsultacje z różnymi środowiskami na temat podatków, tak by ta kwestia stała się przedmiotem publicznej debaty.
Premier pewny uchwalenia budżetu
Budżet na 2006 rok zostanie przez Sejm przyjęty dużą większością głosów - zapewnił w premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Szef rządu podkreślił, że jego zdaniem, najważniejsze sprawy dla Polski będą zyskiwały w parlamencie większość.
Mam głębokie przekonanie i pewność, że najważniejsze ustawy wdrażające program naprawy państwa będą przez posłów uchwalane i to przez posłów różnych ugrupowań i środowisk politycznych. Mądrości tym ludziom i tym środowiskom nie zabraknie, a nasz program jest mądry – w ten sposób premier odpowiedział na pytanie prowadzącej o ewentualne wcześniejsze wybory parlamentarne.
Becikowe to dla LPR "samograj"
Premier Kazimierz Marcinkiewicz ocenił, że LPR zrobiła "samograj" z ustawy w sprawie tzw. becikowego. Szef rządu dodał, że "dziwi się" natomiast Platformie Obywatelskiej, która poparła projekt LPR.
Ja LPR i panu przewodniczącemu Romanowi Giertychowi się nie dziwię. Oni zrobili z "becikowego" taki swój "samograj", jako najważniejszą rzecz, jaką robią. Doskonale to rozumiem - chcą, żeby "becikowe" było na pierwszym miejscu "listy przebojów" przez jak najdłuższy okres – podkreślił Marcinkiewicz w telewizji publicznej.
Skomentował także postawę PO. Zadziwiające jest, że jakaś partia mówi, że jednym z najważniejszych elementów jej programu jest poprawa stanu legislacji i mówi, że nie powinno się podejmować w parlamencie ustaw, które czynią koszty dla budżetu państwa, a jednocześnie głosuje za drugą ustawą dotyczącą tej samej rzeczy. To jest pierwszy taki przypadek w Polsce – powiedział.
Jeszcze tak nie było - mówił Marcinkiewicz - żeby były dwie ustawy, które realizują to samo zadanie. My sobie z tym poradzimy, bo "becikowe" nie jest problemem – zaznaczył.