Jest wreszcie długo oczekiwany wzrost gospodarczy – to dość powszechna opinia ekonomistów. Główny Urząd Statystyczny podał, że w lipcu wzrost produkcji przemysłowej przekroczył 10 proc. Po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy produkcję zwiększyły też przedsiębiorstwa budowlane. Na tle Europy, gdzie do grona krajów z recesją, takich jak na przykład Niemcy, dołączyła ostatnio Francja, nasza gospodarka wygląda coraz lepiej.
Dane GUS mile zaskoczyły analityków. Nie spodziewano się aż ponad 10-proc. wzrostu produkcji przemysłowej. Tym bardziej, że wielomiesięczny kryzys przełamuje budownictwo. Zdaniem Dariusza Rosatiego z Rady Polityki Pieniężnej, rokuje to dobrze dla inwestycji: – O wzroście inwestycji świadczą takie sygnały jak na przykład wzrost, po raz pierwszy od dwóch lat, produkcji budowlano-montażowej oraz gwałtowny wzrost kredytów mieszkaniowych – podkreśla ekonomista.
Mamy bardzo dobry eksport – nasze towary i usługi wygrywają i z unijną konkurencją nawet tam, gdzie z powodu recesji dużo mniej się kupuje. To jeden z głównych powodów wzrostu gospodarczego, uważa ekonomista Waldemar Kuczyński: – To jest ten mechanizm, na razie słabo działający i słabo zarysowany, miejmy nadzieję, że on nabierze mocy, który z różnych krajów czynił tak zwane tygrysy.
Drugi czynnik to ożywianie się krajowego rynku. – To jest taki cudowny mechanizm, bo on sam się podkręca. Jeżeli rośnie produkcja, dochody są wyższe, to wtedy przedsiębiorstwa zaczynają inwestować, ludzie – wydawać. I wtedy produkcja jeszcze bardziej wzrasta – mówi prof. Witold Orłowski, szef zespołu doradców ekonomicznych prezydenta RP.
Wzrost gospodarczy to po trzecie także efekt rozpoczętych reform, a zwłaszcza zapoczątkowanego jeszcze przez ministra Marka Belkę zaciskania pasa w publicznych finansach, czyli decyzji koniecznych, choć często niepopularnych.
– Mówiliśmy, że będzie lepiej w gospodarce. I jest. Te dobre tendencje trzeba teraz pogłębić i utrwalić. Będziemy tworzyć jeszcze lepsze warunki dla polskiej przedsiębiorczości tak, aby dobre wyniki makroekonomiczne przełożyły się na budżety polskich rodzin. Wzrost gospodarczy jest najskuteczniejszą metodą walki z bezrobociem – mówi premier Leszek Miller.
I właśnie takich działań wspierających wzrost gospodarczy oczekują między innymi przedsiębiorcy. Prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich Andrzej Malinowski uważa, że po to, żeby utrzymać ten wzrost, potrzebne są „szybkie, radykalne zmiany systemowe”.
Te radykalne zmiany to – według biznesmenów – przede wszystkim wprowadzenie w życie ustawy o wolności gospodarczej. Krzysztof Rybiński, główny ekonomista w banku BPH PBK SA jest zdania, że aby firmy były skłonne do zatrudniania nowych pracowników, trzeba im to ułatwić obniżając podatki, składki na ZUS czy liberalizując kodeks pracy.
Dziś rosnące wskaźniki koniunktury odczuwają przedsiębiorcy. Polacy – jak zgodnie twierdzą pytani ekonomiści – wyraźnie odczują to w swoich portfelach w ciągu najbliższych kilku miesięcy.