Inflacja osiągnie maksimum w styczniu-lutym 2005 roku, kiedy zbliży się do 5 proc., a potem zacznie się obniżać i na koniec 2005 roku zbliży się do około 2,5 proc. - powiedziała Halina Wasilewskiej-Trenkner z RPP.
W styczniu i lutym z
powodu bazy odniesienia oraz zmian cen kontrolowanych inflacja zbliży się do 5
proc., a potem osiągnie umiarkowany poziom. Nie podejrzewam, żebyśmy wrócili do
poziomu cen sprzed akcesji, bo to była zupełnie inna rzeczywistość – powiedziała Wasilewska-Trenkner. Ale jeśli ceny ropy nie wzrosną i będą miały
tendencję spadkową, to inflacja może osiągnąć przedział wahań 2,5 proc. plus
minus 1 pkt proc., a pod koniec (2005) roku 2,5 proc.
lub nieco powyżej. Oczywiście przy założeniu, że nie będzie innych szoków – dodała.
Celem Rady Polityki Pieniężnej jest sprowadzenie inflacji do
2,5 proc., a w listopadzie wskaźnik CPI wyniósł 4,5 proc. Zdaniem Wasilewskiej-Trenkner w grudniu inflacja ustabilizuje się na
poziomie z listopada lub nawet się obniży.
Mam nadzieję, że
ostatni w tym roku sezonowy i niewielki ruch cen nie wpłynie znacząco na
wskaźnik w grudniu. Może się on ukształtować na poziomie 4,5 proc. lub nieco
niżej. W całym roku inflacja średnioroczna ukształtuje się zatem na poziomie
3,5-3,4 proc. – powiedziała członkini
RPP.
Jej zdaniem zagrożeniem dla inflacji są nadal ceny ropy
naftowej i innych surowców, możliwość wystąpienia presji płacowej oraz przyszłe
zmiany kursów walutowych.
Jeżeli
aprecjacja złotego następuje powoli, to gospodarka ma szansę na adaptację do
nowych warunków. Natomiast gwałtowna, skokowa aprecjacja byłaby dla gospodarki
niebezpieczna. Dalsze zwiększanie wartości złotego może się okazać dla
gospodarki trudne do zaakceptowania – powiedziała Wasilewska-Trenkner.
Natomiast przyrost
wynagrodzeń niższy od przyrostu wydajności pracy nie jest groźny, gdyż nie
powoduje presji inflacyjnej –
dodała. Obniżki stóp procentowych zostaną
zapowiedziane przez Radę zmianą nastawienia w polityce fiskalnej. By obniżać
stopy musimy zyskać pewność, że większych zagrożeń inflacyjnych w gospodarce nie
ma i można się poruszać w innych warunkach – powiedziała.
Jeżeli będziemy pewni, że z końcem roku 2005 i na początku 2006 roku inflacja będzie dokładnie w celu inflacyjnym lub poniżej tego celu to można odstąpić od działań, które mają hamować inflację, czyli obniżać stopy. Zdobycie takiej pewności wymaga danych przynajmniej z początku 2005 roku – dodała.