We wtorek złoty stracił w stosunku do euro oraz dolara w porównaniu z poniedziałkowym zamknięciem. Kluczowe dla wtorkowej sesji okazały się dane o produkcji. We wtorek około 19.55 euro wyceniano na 4,1196 zł względem 4,1130 zł w poniedziałek, a dolara na 3,4229 zł wobec 3,4110.
Wcześniej, około godziny 15.00 kurs dolara wynosił nawet 3,4444 zł i był najwyższy od połowy października ubiegłego roku.
Wtorkowe dane GUS o produkcji przemysłowej wywołały korektę spadkowego trendu kursu złotego, który wobec porannej wyceny zanotował wzrost wartości. GUS podał, że w czerwcu produkcja przemysłowa wzrosła o 6,8 proc. w skali roku.
Po informacji o tym, że produkcja jest wyższa od oczekiwanej, inwestorzy kupowali złotego, co lekko umocniło go w porównaniu z porannym otwarciem – powiedział Andrzej Krzemiński z banku BPH.
Rynek długu także zdeterminowany był przez dane dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej.
Rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 4,49 proc. względem 4,33 proc. w poniedziałek, pięcioletnich 4,71 proc. wobec 4,61 proc., natomiast dziesięcioletnich - 4,73 proc. stosunku do 4,67 proc. na poniedziałkowym zamknięciu.
Widać, że po ogłoszeniu danych o produkcji rynek zmienia nieco swoje oczekiwania, co do przyszłych redukcji stóp procentowych. Po opublikowaniu tych danych rentowności obligacji wzrosły o 15 punktów bazowych – powiedziała PAP Agnieszka Decewicz z Pekao SA. Dodała, że większa od spodziewanej dynamika produkcji przemysłowej zaważy na środowej aukcji.
Spodziewamy się rentowności znacznie powyżej rynku wtórnego, nawet w przedziale 4,73-4,75 proc. Popyt natomiast powinien kształtować się w okolicach 3 mld zł – prognozuje.
Na ostatnim przetargu zorganizowanym przez resort w połowie czerwca Ministerstwo Finansów sprzedało całą pulę obligacji PS0310 o wartości 2,8 mld zł, przy średniej rentowności 5,061 proc. Popyt ze strony inwestorów wyniósł wtedy 4,765 mld zł.