Jest pozytywna decyzja Sejmu dzięki, której rolnicy znowu mogą zacząć brać preferencyjne kredyty inwestycyjne. Bez odpowiedzi pozostaje natomiast pytanie czy funduszy wystarczy do końca roku. Nisko oprocentowane kredyty to jedna z najbardziej popularnych form finansowania działalności rolniczej.
Niestety od lipca są dla rolników niedostępne. Aby to zmienić potrzebna była decyzja ministrów finansów i rolnictwa poparta opinią Sejmu. A pieniędzy potrzeba i to sporo.
Stanisław Stec - poseł SLD: potrzebne 50 milionów złotych aby do końca roku załatwić wszystkie problemy z dopłatami do kredytów inwestycyjnych.
Rząd tłumaczył się, ze decyzja opóźniała się, gdyż ostatnia transza funduszy na rolnicze kredyty nie została ku zdumieniu wszystkich wykorzystana.
Kazimierz Plocke – wiceminister rolnictwa: banki, które zostały wymienione nie wykorzystały w 100% środków na dopłaty do kredytów inwestycyjnych to 7 milionów 200 tysięcy złotych.
I taką właśnie kwotę będzie można znowu przeznaczyć na dopłaty do oprocentowania kredytów rolniczych kredytów inwestycyjnych.
Mirosław Potulski – prezes Bank Polskiej Spółdzielczości: wnioski leżą w bankach, będzie limit – uruchamiamy akcję kredytową i ruszamy mocno z kredytem preferencyjnym w IV kwartale tego roku.
Pieniądze na kredyty będą pochodzić z niewykorzystanych pieniędzy na paliwo rolnicze i dopłaty do ubezpieczeń upraw i zwierząt gospodarskich.