W trakcie ostatniego tygodnia wartość naszej waluty nie uległa większej zmianie, poruszając się przy odchyleniu od dawnego parytetu w przedziale 1 - 2 proc. po jego słabej stronie. Wraz z aprecjacją kursu EUR/USD cena dolara spadła z 3,9300 w poniedziałek do ok. 3,8350 w końcówce tygodnia. Cena euro skonsolidowała się w zakresie 4,7100 - 4,7600.
Złoty pozostał dość stabilny pomimo tego, że po tym, jak w nocy z 25 na 26 marca doszło do wcześniejszego niż oczekiwano rozłamu w szeregach SLD emocje na krajowej scenie politycznej sięgnęły zenitu. W zeszły piątek (26 marca) Leszek Miller zapowiedział, że poda się do dymisji 2 maja. Rynek nerwowo oczekiwał na przedstawienie przez prezydenta nazwiska nowego szefa rządu. Specjaliści jako głównych kandydatów na objęcie tego stanowiska wskazywali: Marka Belkę, Józefa Oleksego oraz Włodzimierza Cimoszewicza. W poniedziałek Aleksander Kwaśniewski uznał, że najlepszym kandydatem na stanowisko premiera jest dobrze postrzegany na rynkach finansowych Marek Belka. Ten ostatni wrócił do kraju i rozpoczął konsultacje polityczne. Choć kandydat na premiera nader optymistycznie oceniał perspektywę utworzenia na początku maja po dymisji Millera nowego rządu oraz zapowiadał, że znajdzie się w nim Jerzy Hausner, to w ocenie dużej części analityków zapewnienia te miały małą szansę realizacji. Zdaniem specjalistów silnym wsparciem dla naszej waluty w ciągu tygodnia mogła być realizacja przez resort finansów transakcji wymiany środków z emisji zagranicznych obligacji. Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę, dwudniowym posiedzeniu, zgodnie z oczekiwaniami rynku, nie zmieniła poziomu stóp procentowych i utrzymała neutralne nastawienie w prowadzonej polityce monetarnej. Podobnie jak miesiąc wcześniej, że nie wykluczyła jego zmiany na restrykcyjne na następnym spotkaniu. Rada podkreśliła po pierwsze, że szansa na obniżenie tegorocznego deficytu budżetowego jest coraz mniejsza. Po drugie, zaniepokojona jest coraz większą niestabilnością polityczną. Ta z kolei zdaniem RPP zmniejsza szanse na uchwalenie ustaw mających na celu reformę finansów publicznych.
Rekomendacje
Atmosfera na rynku złotego jest nadal bardzo napięta. Patrząc historycznie, w takiej sytuacji wystarczy jedna niefrasobliwa wypowiedź, któregoś z polityków, bądź jakaś zaskakująca notatka prasowa i droga do osłabienia naszej waluty może stanąć otworem. Jeszcze nie tak dawno temu wydawało się, że w oczekiwaniu na wejście do UE złoty szybko powróci na mocną stronę parytetu. Obecnie coraz więcej czynników wskazuje jednak na to, że o wiele bardziej prawdopodobna jest jego przecena. I kto wie, być może niemała.