Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Kogo tu aktywizowali?

12 września 2003

Tylko 94 rolników w całym kraju otrzymało kredyt na własną działalność gospodarczą w ramach rządowego Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich. Kontrola Najwyższej Izby Kontroli wykazała, że po 2,5 roku funkcjonowania tego programu wykorzystanie funduszy na mikropożyczki dla rolników wyniosło niecałe 30 procent. Za to pulę przeznaczoną na wynagrodzenia dla urzędników wdrażających program i konsultantów,

–Kto z podhalańskich rolników wie, że od roku może dostać pożyczkę na otwarcie działalności gospodarczej poza rolnictwem? Małopolska jest jednym z pięciu województw, którym przydzielono środki na taki rozwój rynku pracy. Ale zacznijmy od początku. Jeszcze w 1998 roku rząd opracował Program Aktywizacji Obszarów Wiejskich, na który przeznaczono w sumie 1,2 miliarda złotych. Budżet państwa wyłożył na niego ponad połowę, resztę dołożył w formie kredytu Bank Światowy. Te pieniądze podzielono na kilka programów tzw. komponentów, żeby było bardziej unijne. Komponent A zakładał, że w sumie blisko 20 mln euro przeznaczy się na tzw. mikropożyczki dla rolników, którzy chcą odejść z rolnictwa i założyć inną działalność gospodarczą. Kiedy po prawie 3 latach od rozpoczęcia programu NIK zajął się kontrolą tych wydatków, okazało się, że w 5 województwach udzielono tylko 94 takich pożyczek, średnio po 18 tys. zł. Przez dwa pierwsze lata pożyczki nie dostał nikt, nawet nie ogłoszono przyjmowania wniosków, bo urzędnicy ministerialni odpowiedzialni za prowadzenie programu, źle wynegocjowali umowę z Bankiem Światowym. Potem czekali na pomoc techniczną, negocjowali z Bankiem Gospodarki Krajowej, szukali wykonawcy programu w terenie. W Małopolsce np. dopiero w październiku 2002 roku podpisano umowę z Fundacją na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa, która ma docierać z informacją do rolników, pomagać im w pisaniu wniosków, zdobywaniu pożyczek. Jaka jest skuteczność tej fundacji? Na to niech odpowiedzą już sami rolnicy. Czy ktoś zresztą na Podhalu taką pożyczkę dostał? Raport NIK, opublikowany dopiero ostatnio, wykazał, że z wykorzystaniem pieniędzy Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich dobrze poradziły sobie gminy i powiaty, które w ramach innej części programu mogły się starać o dofinansowanie budowy dróg, wodociągów, kanalizacji, składowisk odpadów, a nawet o pieniądze na doposażenie świetlic wiejskich czy remonty szkół. Z Programu Aktywizacji opłacono w sumie prawie 500 lokalnych inicjatyw samorządowych. Urzędnicy w Warszawie doskonale poradzili sobie też z wykorzystaniem tzw. komponentu D, przeznaczonego na obsługę programu, czyli przygotowanie własnych biur, opłacenie konsultantów, swoich pensji. Kierownik jednostki kontrolującej program w Warszawie zarabiał 5 tys. dolarów (20 tys. zł) miesięcznie, choć powinien najwyżej 14 tys. Konsultant techniczny, który miał negocjować z zagraniczną firmą zasady udzielania mikropożyczek, brał 260 dolarów za dzień pracy. Zagraniczna firma za to samo zainkasowała 290 tys. dolarów. Nie przyznano jeszcze żadnej pożyczki, jednak na pomoc techniczną wydano już 200 tys. euro, a bank wziął za swoje usługi 124 tysiące euro.


POWIĄZANE

Rolnictwo 4.0 – nie ma konieczności dwukierunkowej wymiany danych w robotach! Za...

Rada Europy uzgadnia pakiet "VAT w erze cyfrowej" Rada osiągnęła dziś porozumien...

Fundusz odbudowy i zwiększania odporności Rada Europy zatwierdza zmienione plany...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę